Tatuaż : Kiedy po raz pierwszy weszła do mojego gabinetu, nie zwróciłem na nią uwagi. Rzeczywiście była ładna, ale mnóstwo ładnych kobiet przewinęło się przez moje ręce. Kiedyś przyszła do mnie prawdziwa piękność. Wysoka, zjawiskowa brunetka...
Żółta sukienka : Byłam na przyjęciu. Bardzo eleganckim, bardzo wyrafinowanym. Kwartet smyczkowy, długie suknie i fraki. Ogromna willa nad brzegiem oceanu, z własną plażą. Rozmawiałam z ludźmi, trochę tańczyłam, a trochę włóczyłam się bez sensu. Przy...
Mistrz : Odwróciła się na pięcie, fuknęła i poszła. Wychodząc, zabrała ulubiony kij oraz książkę, cholera wie jaką. Stanęła na progu, słońce patrzyło prosto na nią, uśmiechnęła się. Tuż za domem zaczynała się ścieżka, która ginęła...
Dom : Obudziłam się wcześniej niż zwykle. Byłam głodna. Wstałam, zalałam płatki odtłuszczonym mlekiem. Wstawiłam wodę. Wzięłam prysznic, bardzo dokładnie zrobiłam peeling cukrowy, świetny! Pochłonęłam płatki, zanim dobrze nasiąkły...
Złodziej : Dochodziła północ, siedziałem na ciemnoszarej kanapie, rozglądałem się po pokoju. Okrągły, stalowoszary stół, biała komoda, grafitowy fotel, stary laptop i nic więcej. Wpatrując się w mozaikę księżycowego światła na podłodze...
Dno : O.K, jestem na dnie. Dotykam go, badam. Bardzo dokładnie obwąchuję każdy kąt. O.K., siedzę na dnie i patrzę, czy jest coś jeszcze, co mnie tu trzyma. Grzebię w resztkach mułu. Nareszcie polubiłam jego zapach, śliskość, zielonkawobrunatny kol
Plaża : Jak to się stało, że tu jestem? Jakim cudem do tego doprowadziłam?! Przecież miałam drogę wyśnioną, na której mój piękny blondyn, niebieskooki jechał zielonym kabrioletem. W tle wybrzmiewało „L’ete Indien” Joe Dassina. Miałam szal...