Felietony

Umiarkowanie

Natalia GargulaNie ma to jak żyć złudzeniem... Brednie! Mnie to nie dotyczy! 

Dotyczy. Dotyczy nas wszystkich. Wszyscy żyjemy wyobrażeniami. O świecie, o ludziach, przeszłości, teraźniejszości, przyszłości, wszechświecie.

Dziś gruchnęła we mnie ta prawda z mocą tak potężną, że niemal załamały się pode mną nogi. Coś sobie wymyślamy, jakieś bzdury w tych naszych głupiutkich, ograniczonych głowach i jesteśmy przekonani o słuszności swoich poglądów, pewni tego, że coś się wydarzyło, że ktoś jest taki czy owaki, że tak jest i już.

Z obsesyjnym subiektywizmem podchodzimy do każdej pierdoły, nawet spraw, które nas nie dotyczą. Nie, nie chodzi tu o wygłaszanie własnej opinii – raczej o przyjmowanie każdej sytuacji jako własnej, traktowania każdego słowa jak prywatę i zmienianie go wedle swojego widzimisię. Mierzenia ludzi swoją  miarą. A przecież to, że ty byś tak postąpił, nie znaczy, że to jest jedyna słuszna droga.

Jaka w takim razie jest rola prawdy w świecie, gdzie każdy wyznaje swoją własną jej wersję?

Jaką moc ma moje słowo, skoro każdy z odbiorców przeinaczy je, wymiętosi, skarykaturuje, tak by pasowało ono do jego wyobrażeń...? Ewentualnie podstawi wszystko pod stereotyp i wtedy żadne argumenty już nie dotrą.

Kiedy mówię „Nie” to oznacza to niezgodę, moje negatywne podejście do danej sprawy, nie zaś „Nie, ale może się rozmyślę” lub „Tylko się droczę, tak naprawdę marzyłam, by się tego podjąć”.

Owszem, wszyscy żyjemy złudzeniami i tworzymy swoją własną wizję rzeczywistości. Są tego i dobre aspekty, a nawet cała masa! Przecież sztuka, poezja, pojęcie artyzmu w ogóle, wszystko to opiera się właśnie na subiektywizmie, percepcji wyróżniającej się oryginalnością. Czemu więc nie skierujemy swoich oczu w głąb duszy, jak pisał Szekspir, by tworzyć piękno, a zamiast tego wmawiamy sobie nawzajem jakieś duby smalone, totalnie oderwane od rzeczywistości? W codziennym życiu myślę, dobrze jest otworzyć się na obiektywizm, na fakty, wiele byśmy takim działaniem zaoszczędzili cierpienia i sobie, i innym. Bo czyż nie jest to jeden z najgorszych bólów, jakich możemy doznać, gdy okazuje się, że ktoś się „zmienił”, że już „nie jest takim jak kiedyś”? Tylko... On zawsze taki był, my jedynie byliśmy zbyt zaślepieni pierwszym wrażeniem, być może sympatią do tego człowieka, by ujrzeć prawdę. Sami na siebie zastawiamy pułapki. Sami się w nie łapiemy.

Wniosek? Wszystko, co nas otacza, jest w zasadzie kłamstwem, wytworem naszej imaginacji. Świat jest cały czas taki sam – stały, zmienia się jedynie nasze podejście do niego. Przykra to wizja rzeczywistości. A jednocześnie całkiem pozytywna, możemy bowiem lepić ją sobie jak nam się podoba. W zależności od naszego nastawienia. Jeśli nie wmówimy sobie, że „Ona nigdy by tak nie postąpiła! Doskonale ją znam.” To się nie zawiedziemy, że jednak się myliliśmy. Obiektywizm jednak czasem męczy. Lubimy angażować się emocjonalnie, skakać na głęboką wodę... Jeśli nie boisz się, że złamiesz kręgosłup – skacz. W końcu, gdyby nie cierpienie, pewnie nie powstałoby żadne dzieło, ni to literackie, ni muzyczne, czy inne.

Kochać namiętnie, podejmować ryzyko, powierzyć w zaufaniu swoje życie – by być szczęśliwym, aż do czasu, gdy nadejdzie czas na rozpacz, żal i noce zalane łzami, czy może zastosować podejście na chłodno, neutralne, nie angażować się aż tak mocno? Nie cieszyć się, ale i nie cierpieć? Mieć ręce czyste… Ale puste?

Jako podręcznikowa panna i szczur wybieram drugą opcję. Szkoda tylko, że ona nie chce wybrać mnie.

Natalia Gargula
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.