Kultura

Festiwal średniowieczny w Oslo (Oslo Middelalderfestival)

Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Średniowiecze. Piękne księżniczki, zakuci w zbroje rycerze i ich dzielne rumaki, krzyżowcy, Saraceni, Mongołowie, wiedźmy, inkwizytorzy czy po prostu żebracy. Wszystkich tych atrakcji zabrakło na tegorocznym Festiwal średniowiecznym w Oslo (Oslo Middelalderfestival), który odbył się w dniach 27–29 maja 2016 roku. A mogło być tak pięknie...

Festiwal po raz kolejny zorganizowano w twierdzy Akershus – budowli mającej swe korzenie w średniowieczu, choć to, co przetrwało do naszych czasów ze średniowieczem ma już niewiele wspólnego (taki trochę norweski Wawel). Impreza miała być rozrywką dla całej rodziny i pewnie byłaby, gdyby nie kapryśna norweska pogoda, zachęcająca raczej do pozostania w domu.

Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)

Festiwal rozpoczął się w piątek wieczorem. Tego wieczoru wysłuchać można było wykładu na temat magicznych właściwości piwa lub po prostu pospacerować po średniowiecznym markecie. Ta druga opcja cieszyła się zdecydowanie większym powodzeniem. Później zagrały zespoły grające muzykę średniowieczną: Virelai, Patrask i Ramashang. Punktem kulminacyjnym tego wieczoru był projekt „Light up the Dark Ages”. Artyści z grupy Trix zorganizowali świetny, ogniowy spektakl – tańczyli z płonącymi pochodniami lub żonglowali nimi, wymachiwali dużymi i małymi ognistymi kulami zawieszonymi na łańcuchach, „połykali ogień”, biegali z płonącymi konstrukcjami przymocowanymi do własnych ciał czy też wykonywali różnego rodzaju akrobacje – zarówno na scenie, jak i wśród publiczności. Artystom akompaniowali muzycy z zespołu Patrask, którym udało się wprowadzić widownie w niesamowity, oniryczny nastrój. Niestety ze względu na notorycznie zachlapany obiektyw, nie byłem w stanie zrobić zbyt wielu dobrych zdjęć tego przedstawienia. Pierwszy dzień festiwalu był moim zdaniem dniem najlepszym – pogoda była znośna, odwiedzających niewielu, artyści nie byli jeszcze zmęczeni no i impreza przeciągnęła się do późnego wieczoru, podczas gdy w pozostałe dni kończono około 20.

Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)

W sobotę przybyło najwięcej odwiedzających. Tego dnia wielokrotnie dawali koncerty muzycy ze wspomnianych już zespołów (Virelai, Patrask i Ramashang). Swój kunszt prezentowali też żonglerzy z grupy Trix (ci od płomieni), jednak w świetle dziennym i bez akompaniamentu nie prezentowali się już tak spektakularnie, jak wcześniejszego wieczoru. Na uwagę tego dnia zasługiwały średniowieczne walki (a raczej średniowieczny wrestling) zorganizowane przez grupę Vikverir. Wojownicy, podzieleni na kilka grup, ścierali się ze sobą, wymyślnie sobie ubliżali, a pokonanych „dobijali” na różne wyszukane sposoby. Tutaj chodziło tylko o dobrą zabawę, a nie pokazywanie wojennego kunsztu. Jeśli ktoś chciał się przekonać, jak naprawdę wyglądają walki z użyciem broni białej, miał taką możliwość podczas pokazów organizowanych przez szkołę fechtunku Frie Duellister. Później artylerzyści z De Norske Frilansene zaprezentowali, jak należy używać armaty. Chętni mogli również spróbować swych sił w łucznictwie. Tego dnia również odbywały się wykłady na temat średniowiecznych kulinariów. Natomiast najmłodsi mogli rozpocząć naukę w szkole księżniczek lub szkole rycerskiej, gdzie trenowali pod okiem samego króla.

Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)

Niedziela – ostatni dzień imprezy, niewiele różniła się od soboty, poza tym, że od rana siąpił nieprzyjemny deszcz. Zwiedzających było zdecydowanie mniej niż dzień wcześniej. Tego dnia znów w różnych miejscach występowali muzycy ze wspomnianych już kilkakrotnie grup, walczyli wojownicy z Vikverir, znów pojedynkowali się fechmistrzowie z Frie Duellister, strzelano z armaty i łuków, dzieci znów mogły edukować się w jednej ze szkół a dorośli wysłuchać wykładu na temat żywności (tym razem żywności wikingów, tak dla odmiany). Uczestnicy imprezy wydawali się być już jacyś stłamszeni. Wpływ na to mogły mieć pogoda i nocne biesiadowanie przy ogniskach. Moim jednak zdaniem najbardziej męcząca dla nich stała się monotonia. Gdy impreza skończyła się wieczorem, było wyraźnie widać, że wiele zaangażowanych w nią osób odetchnęło niemalże z ulgą.

Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)
Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)

To tyle w skrócie o przebiegu tegorocznego Festiwalu. A teraz wróćmy do tego, o czym pisałem we wstępie. Impreza w Oslo miała potencjał – świetna sceneria w murach twierdzy, w centrum stolicy, wysoki budżet, patronat władz miasta i wielokulturowość metropolii. Z tego połączenia mogło powstać coś niesamowitego. Nie powstało. Dwa tygodnie przed rozpoczęciem, na stronie wydarzenia wciąż nie było programu. Organizatorom jakby zabrakło weny. Nie udało im się wprowadzić do festiwalu niczego nowego. Według osób będących tam rokrocznie, impreza powoli się kończy. W średniowiecznym festiwalu tak naprawdę zabrakło średniowiecza – byli wikingowie i kanonierzy (bardziej renesansowi niż średniowieczni), ale zabrakło czegoś pomiędzy. Prócz króla i kilku osób z jego świty, tam tak naprawdę nie było nic ze środkowego średniowiecza. Jak pisałem we wstępie, zabrakło rycerzy i księżniczek. Zabrakło też zwierząt (nie, psy się nie liczą). Do tego wspominałem o wielokulturowości miasta – w Oslo na każdym kroku można natknąć się na przybyszów z różnych egzotycznych części świata. Na festiwalu tego zabrakło. Byłem kiedyś na podobnej imprezie w Danii. Pamiętam, jakim zainteresowaniem cieszyli się Azjaci przebrani za Mongołów – ubrani we futra z charakterystycznymi łukami, po prostu siedzący przy ognisku. W Oslo tego zabrakło. Impreza tak naprawdę zdawała się być zorganizowaną przez władze miasta tylko dla zamożnych, białych nerdów. A na tym wszystkim najlepiej wyszli Polacy, którzy zresztą uratowali ten festiwal.

Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)

Poniekąd obok festiwalowych atrakcji odbywał się średniowieczny market, na którym zakupić można było średniowieczną odzież, broń, ekwipunek, biżuterię, a także pamiątki i zabawki. Niektóre stoiska oferowały również żywność. Można tam było spotkać stragany sprzedawców duńskich, szwedzkich, holenderskich czy niemieckich. Zdecydowaną większość stanowili jednak nasi rodacy. Przebrani w zgodne z epoką stroje, w stylowych namiotach prezentowali się naprawdę profesjonalnie. Z niektórymi zdarzyło mi się rozmawiać po angielsku, dopóki nie okazało się, że „po ludzku” też można się dogadać. Byłem zaskoczony ilością Polaków wystawiających swoje towary. Z drugiej strony nie ma się jednak czemu dziwić – norweskiego klienta stać na wiele więcej niż polskiego. Drogie produkty, na które polscy miłośnicy tego typu atrakcji musieliby odkładać pieniądze przez dłuższy czas, a zakup dokładnie przemyśleć, Norwegowie kupowali pod wpływem chwili.

Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)

Dodać należy, że towary oferowane przez naszych sprzedawców były naprawdę wysokiej jakości i nie była to seryjna tandeta tylko rzeczy unikalne a czasami rękodzieło. Koło polskich straganów cały czas ktoś przechodził, oglądał, kupował. To właśnie Polscy sprawili, że festiwal w Oslo miał jakąś atmosferę. Bez polskich sprzedawców impreza przeobraziłaby się w jarmark czy odpust, na którym byle kto sprzedawałby byle co. Większość moich polskich rozmówców oznajmiła mi, że byli tam ze względu na łatwy dojazd do Oslo. Powiedzieli mi również, że prawdziwe historyczne imprezy odbywają się w mniejszych miejscowościach. Zwłaszcza polecano mi wikiński market w Borre – imprezę odbywającą się raz na dwa lata. Czy te zachwalania były słuszne, czytelnicy Libertasa będą mieli szansę dowiedzieć się już w sierpniowym numerze.

Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)

Pomimo mojego zamiłowania do tego typu imprez, Oslo Middelalderfestival nie przypadł mi do gustu. Mam nadzieję, że organizatorzy wezmą sobie do serca spostrzeżenia ludzi takich jak ja i moi rozmówcy, a przyszłoroczny festiwal będzie już bardziej przemyślany. Gdybyście mieli ochotę przekonać się na własne oczy, czy tak też się stało – kupujcie wejściówki tylko na jeden dzień imprezy. Kupując od razu na całość, można się naprawdę rozczarować.

Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)Festiwal średniowieczny (Oslo Middelalderfestival)
Łukasz Solawa
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.