Kącik poezji

Małgorzata Hillar – poetka zapomniana?

Małgorzata HillarOd kilku dni myślę o napisaniu o Niej artykułu. O poetce polubionej już w moich czasach studenckich. Gdy w Liceum Ogólnokształcącym wraz z maturą, opuściłam okres Romantyzmu i Pozytywizmu, nadszedł czas, by zaczytać się w poezji Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Juliana Tuwima, Konstantego I.Gałczyńskiego, Małgorzaty Hillar i innych... Jakże trudno wymienić wszystkich poetów, których wydane tomiki wierszy za ostatnie złotówki wysupłane ze studenckiej kieszeni kupowałam i czytałam z zachwytem. Przetrwały do dziś i mają swoje szczególne miejsce na moim regale.

Czy mogę Mówisz słowa nie wyrażą Patrzę na ciebie ze smutkiem Ja znam słowa które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata Po nich nie można już odejść Czy mogę dać ci siebie jeżeli nie umiesz powiedzieć co czujesz kiedy oddaję ci usta Małgorzata Hillar

Mam w ręce tomik wierszy Małgorzaty Hillar, ostatni zbiór, który sama przygotowała. Z obszernym, wzruszającym wstępem napisanym również przez Poetkę.

Jest to wydanie pośmiertne, które ukazało się w 70. rocznicę urodzin Małgorzaty Hillar. Spółdzielnia Wydawnicza Anagram 1995 rok - „Gotowość do Zmartwychwstania”.

Tyle wokół nas ludzi tworzących, blogujących, piszących wierszem i prozą o miłości, strachu dzieciństwa, macierzyństwie, cierpieniu i nadchodzącej starości...

Przypominam dziś sylwetkę Małgorzaty Hillar, aby jej wzruszająca twórczość nie zaginęła w tłumie ludzi czytających i piszących.

Miłość Jest czekaniem na niebieski mrok na zieloność traw na pieszczotę rzęs Czekaniem na kroki szelesty listy na pukanie do drzwi Czekaniem na spełnienie trwanie zrozumienie Czekaniem na potwierdzenie na krzyk protestu Czekaniem na sen na krzyk protestu Czekaniem na sen na świt na koniec świata Małgorzata Hillar

Dobrze pamiętam, że są to pierwsze wiersze Jej autorstwa, z którymi dawno temu się zetknęłam, a one poraziły mnie prostotą wyrazu i zawartym w nich sensem uczucia. (Ze zbioru wydanego w 1961 roku pt. „Krople słońca”)

Poziomka Gdybyś był blisko dałabym ci tę pierwszą poziomkę Mówiłabym Weź najmilszy to jest kropla słońca Ty jesteś daleko a poziomka ma kształt łzy Małgorzata Hillar

Gdy spodziewałam się mojego pierwszego dziecka, z przejęciem czytałam tomik Małgorzaty Hillar: „Czekanie na Dawida” (wydany w roku 1967, wyd. Iskry), poświęcony oczekiwaniu na syna, macierzyńskim uczuciom i niepokojom. Debiut książkowy nastąpił jednak dużo wcześniej. Był to „Gliniany dzbanek” wyd. Iskry 1957 rok, z ilustracjami Mai Berezowskiej, a za nimi ukazały się następne: „Prośba do macierzanki”, „Erotyki”, „Krople słońca”. Za „Gliniany dzbanek” otrzymała w 1958 roku nagrodę Stowarzyszenia Księgarzy Polskich.

Jej wiersze tłumaczone na język rosyjski, niemiecki, francuski, czeski i słowacki, serbo-chorwacki, słoweński i białoruski były publikowane w antologiach i czasopismach literackich. Sama, oprócz poetyckiej twórczości, zajmowała się także przekładami, najczęściej z języka rosyjskiego, między innymi wierszy Anny Achmatowej i Belli Achmaduliny oraz młodych poetów kubańskich.

W 1960 roku poetka wyszła za mąż za Zbigniewa Bieńkowskiego, poetę, tłumacza, romanistę i krytyka literackiego, zostając jego trzecią żoną.

W czasie Warszawskiej Jesieni w 1971 roku zostały premierowo wykonane do muzyki kompozytora Tadeusza Bairda jej „Erotyki”.

Inne usta – Chwila – Noc bez ciebie – Wspomnienie twoich rąk – Czerwona klamra – Prośba do macierzanki. Małgorzata Hillar

Niestety, nie znałazłam żadnego linku na Youtube, by móc go w tym miejscu przytoczyć.

W latach 1967–1969 poetka przebywała wraz z mężem na stypendium w USA...

Jaka była Ona, która od dziecka pragnęła matczynego uczucia i akceptacji, erotyczna i zniewolona miłością do mężczyzny, zafascynowana macierzyństwem, przerażona możliwymi skutkami wybuchu w Czernobylu?...

Na pierwszej stronie tomiku wierszy, o którym piszę:

„Gotowość do Zmartwychwstania” - czytam napisane przez Nią szokujące słowa wstępu:

Dwadzieścia lat minęło odkąd umarłam Oto dwadzieścia lat minęło odkąd umarłam, porażona cierpieniem przestałam pisać, mając tak wiele do napisania. Co prawda, jak to się dzieje wobec osoby świętej pamięci, wydano mi w tym czasie parę wyborów wierszy (ostatni w 1993) a młode, miłe dziewczyny pisały o mnie pracę magisterską. Kuratorium zaś zadało mój wiersz jako temat maturalny, lecz działo się to wszystko bez mego udziału. Toteż kiedy mój aktualny wydawca, pan Jerzy Koperski, zaproponował mi przygotowanie wyboru, wraz z nowymi wierszami, a także napisanie wstępu do tego tomiku, niemal się przestraszyłam. Będąc zablokowana emocjonalnie i pełna lęku uznałam to za niemożliwe. Tak minęło od podpisania umowy wiele miesięcy, potem rok, potem półtora, kiedy wreszcie powoli zaczęłam wychodzić z głębokiego dołu zabijającego, niszczącego milczenia. Nie. Nie odbywało się to przy pomocy silnej woli, ani walki wewnętrznej. Każda walka wyzwala we mnie demony, więc już dawno słowo to wyrzuciłam ze swego słownika, lecz było to coś w rodzaju przebudzenia – jakby gotowość do zmartwychwstania.

Wstęp pisany przez Małgorzatę Hillar jest dość długi i zawiera jeszcze dwie części: „O niekochaniu i o Matce Bożej” oraz „O poezji kobiecej i o zabijaniu”.

Redaktor wyd. Anagram Jerzy Koperski napisał: Powyższy tekst, to bez wątpienia ostatnie słowa – Manifest Małgorzaty Hillar. Słowa o sobie samej. Inne pozostawiła bez retuszu i sądzę, że w kolejnym wydaniu tej książki i tamte fragmenty przytoczymy, aby czytelnik Jej poezji poznał ogrom zmagań, dramat w zapisywaniu swojego Ja. Jej rozmyślania nad własną poezją i własnym życiem...

W nocie edytorskiej przeczytałam, że wstęp nie został przez Autorkę dokończony. Nie doszło też do spotkania planowanego na 9 czerwca 1995 z zespołem wydawców Anagramu. Małgorzata Hillar zmarła 30 maja w Warszawie.

Jerzy Koperski napisał: (...) odeszła bez ostatniej z nami rozmowy, nie doczekała wspólnego zdjęcia, nie przekazała ostatnich decyzji co do kształtu swojego wstępu. (…) Wrażliwa jak róża, gdy żarzące południe, zamilkła, pozostawiając swój testament poezji dla Ludu, nowatorskiej i niekłamliwej...

Ostatnie strony tomiku zawierają „Wiersze Nowe”. Jako podsumowanie moich dzisiejszych wspomnień, zamieszczam jeden z cyklu S.O.S.

Mówisz Ja jestem Mówisz Ja mam świat swój własny osobny niezależny tak skomplikowany że nie jesteś w stanie go pojąć Zbudowałam więc szczelne drzwi do niego Nie pukaj Nie otwieraj Wstęp wzbroniony Tobie Mówisz Ja mam kobietę swoją własną wara ci od niej i kota mam możesz mu przynieść rybę lecz połóż ją na progu mojego świata Mówisz Ja mam czas swój własny i tej kobiety któremu ty zagrażasz I spokój mam swój własny i tej kobiety którego nie wolno ci naruszyć Mówisz Ja jestem Mówisz Ja mam świat swój własny osobny niezależny To prawda mówię lecz nie byłoby cię na tym świecie gdyby nie ja synku ...................Małgorzata Hillar

Anna Strzelec

Źródła:

  1. Małgorzata Hillar, Gotowość do Zmartwychwstania, wyd. Anagram, 1995.

  2. Wikipedia.

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.