Felietony

Na czym traci Internet cz. 2

Jak Upadają Portale

To zależy od… obsługi w dużej mierze. Oczywiście nie wyzbędziemy się całkiem pewnych anomalii, jak na przykład zwierzęca chuć i nieodparta chęć wypowiadania kwestii, na które normalnie byśmy się nie odważyli. Dlaczego pod zdjęciem ponętnej nastolatki, możemy zobaczyć sto trzydzieści cztery komentarze odnośnie jej urody, a często także odważne propozycje, stwierdzenia czy obelgi? Ano dlatego, że te same osoby, widząc daną ślicznotkę na ulicy, zapewne bałyby się na nią spojrzeć pod czujnym okiem jej chłopaka, lub też czerwone uszy i rumieniec starczyłyby za cały komentarz. Zjawisko to posiada jeden znaczący czynnik, który nie pozwala przejść obojętnie. Czynnikiem tym jest skala. Nieważne czy znajdujemy się na portalu typu Fotka.pl, stworzonym głównie z myślą o ludziach pragnących się pokazać bądź znaleźć partnera (najczęściej na seks), czy też na Naszej Klasie. Pięćdziesiąt nic nie wnoszących komentarzy pod zdjęciem ładnej dziewczyny nikogo nie dziwi, a przecież powinno, bo cóż one dają? Szansę na to, że taka osoba nam odpisze? Zobaczy nasze zdjęcie i się zauroczy? Ładne dziewczyny rzadko lecą na internetowych marzycieli, napaleńców, jakkolwiek nazwać autorów tego typu komentarzy…

Tak więc wzrost odwagi i frywolność nie znikają, a jedynie zostają zmniejszone do znośnych rozmiarów. Chyba, że… chyba, że trend ten zacznie się rozrastać. Chyba, że nasza mała społeczność zostanie zdominowana przez prymitywne instynkty, które to instynkty będą podsycane przez obsługę.

Internet Bez Cenzury

Warto nadmienić, że jednym z niewątpliwych minusów Internetu jest brak kontroli nad najmłodszymi. Może jednak nie byłoby warto o tym wspominać, gdyby ta mało odkrywcza teza odnosiła się jedynie do faktu, że to nieletni są zagrożeni i ich właśnie chronić trzeba przed zgubnym wpływem pornografii, przemocy i chamstwa (do czego służą liczne programy, których autorzy zdają się zapominać, że w dobie szybkiego postępu dzieci zazwyczaj o wiele zręczniej obsługują podobne aplikacje od swoich rodziców). Chciałbym tu zwrócić uwagę na kwestię odwrotną. Na fakt, że nierzadko starszych chronić trzeba przed najmłodszymi! Bo co jeśli szanowany profesor, przyzwyczajony do gromkich braw i różanych bukietów, pod swoim patetycznym felietonem znajdzie komentarz jakiegoś czternastoletniego młodzieńca, który w kilku niecenzuralnych słowach będzie się starał udowodnić swoją wyższość? No… to akurat może być zabawne, ale gdy na danym portalu znajdzie się takich jednostek 70% wierzcie mi, przestanie takie być.

Fala rządnych SEKSU nastolatków nadchodzi

Problem z autodestrukcją wynikającą z braku ograniczeń oddziałuje zwłaszcza na najmłodszych, którzy to z natury są na wszystko bardziej podatni. Bo oto takie dziecię wkraczające w wiek naturalnego buntu, zaczyna odczuwać popęd seksualny. Popęd ten tłumiony jest przez otaczające go społeczeństwo. Ksiądz z ambony krzyczy, że wszystko co się z tym wiąże to grzech, do pornografii brak dostępu, bo mama zabrania, tata zabrania, w kioskach nie chcą sprzedać, a w szkole wprowadzają mundurki!

I tu, nagle, pośrodku tego wszystkiego, znajduje się oaza – Internet! No to dalej, po przejrzeniu setek różowych stron i zgłębieniu wystarczających tajników, napisać do Zosi, czy się nie pobawi w doktora? Ale Zosia może nie chcieć. I Marysia też może nie chcieć. Tak samo Asia, Anetka i Basia. Co więc trzeba zrobić? Trzeba zwiększyć zasięg! Trzeba sobie zamontować na profilu afisz: „Mam 20cm, bawię się w doktora”, oraz rozsyłać masowe wiadomości do stu użytkowniczek dziennie, może się któraś w końcu zgodzi? A czy to zrobi? No pewnie! Bo i skąd przypuszczenie, że całe to zło to chłopcy? Dziewczynki wchodzące w wiek dojrzewania, tak samo chcą się bawić i wkrótce zaczynają nabierać odwagi. Tak, drodzy państwo, dążymy do absolutnego skurwienia całej internetowej społeczności na danym portalu. Chyba, że obsługa zacznie coś z tym robić, ale może też odkryć, że da się na tym zarobić! Że może warto udać, że się o niczym nie wie i podsunąć dzieciakom narzędzia. Możliwość masowego wysyłania wiadomości, rozmów publicznych, tablic z ogłoszeniami, emotikon o erotycznym zabarwieniu itd. Rewelacyjnym przykładem jest tutaj portal www.epuls.pl, który za sprawą wspomnianej polityki z bardzo sympatycznego portalu, na którym niegdyś poznać można było dziesiątki ludzi o podobnych poglądach, opanowany został przez napalone dzieci w wieku 11-14 lat. Afisze puszczane z „onelinera” (epulsowy system, masowego wyświetlania wiadomości, które ukazują się na każdym profilu) typu: „Chłopcy do mnie 12+”, czy „Która ma dzisiaj ochotę? Rzeszów 15-17” lub „Jestem niegrzeczna, a Ty? Gdańsk” są standardem, stanowią około 80% treści wyświetlanych przez wspomniany system. Choć gwoli uczciwości trzeba dodać, że upadek Epulsa to także popularność bezkonkurencyjnej Naszej-Klasy, to jednak jej popularność była tylko gwoździem do trumny po około roku niepowodzeń. W chwili obecnej Epuls robi wszystko, by się z dołka jakoś odbić, miał już pomysły związane z nakłanianiem użytkowników do naklejania nalepek na samochodach rodziców, teraz przeszedł gruntowne zmiany grafiki, może też kiedyś przyjdzie administratorom do głowy, że problem leży w fundamentach i zamiast próbować naprawić zabawkę zmieniając opakowanie, naprawią to, co się zepsuło.

Zobacz też: Na czym traci Internet cz. 1

Józef Śliwiński
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.