Państwo, polityka, społeczeństwo...

O fascynacjach, inspiracjach i zainteresowaniach człowieka, który porwał tłum

Adolf HitlerJuż w czasach młodości Adolf Hitler wraz ze swoim przyjacielem Augustem Kubizekiem zainteresował się żywo twórczością Ryszarda Wagnera. W wieku czternastu lat porzucił szkołę, pozostając nadal na utrzymaniu matki, dzięki której dość długo wiódł beztroskie życie. Wolny czas spędzał na spacerach i oglądaniu spektakli w Landschaftlisches Theater oraz miejscowej operze, do której uczęszczał każdego wieczoru. Właśnie wtedy zafascynowała go opera Rienzi, misterium Parsifal i tetralogia Pierścień Nibelunga, w których Ryszard Wagner hipnotyzował tłumy wielbicieli tajemniczą atmosferą starogermańskich mitów, z romantycznym uniesieniem ukazując walkę samotnej jednostki przeciwko ustalonemu porządkowi panującemu na świecie. W Pierścieniu Nibelunga, okrutnej baśni z życia bogów, Hitler dojrzał apologię wyższości rasy germańskiej nad innymi, nadając tym samym tej przerażającej muzyce złowrogie piętno. Dopiero w latach 60. ubiegłego wieku na zachodzie zdjęto „klątwę” z Wagnera, a w krajach bloku wschodniego (poza NRD) nie istniał on praktycznie do upadku komunizmu. Najdłużej bojkotowano twórczość kompozytora w Izraelu. Dopiero pół wieku po Holocauście zaczęto tam ponownie grywać jego muzykę. Hitler bardzo często spotykał się z rodziną Wagnera i wiele razy gościł na dorocznych festiwalach wagnerowskich w Bayreuth w latach 30. XX wieku, zapraszany przez wdowę po kompozytorze, Cosimę, i jej synową Winifried. Obie panie tak uwielbiały wodza nazistów, że nie baczyły na to, że na znak protestu wycofują się z imprezy takie sławy jak legendarny kapelmistrz Arturo Toscanini.

Kolejną postacią, której Hitler nie przysporzył sławy, był niemiecki filozof Friedrich Wilhelm Nietzsche. Przywódca nazistów wnikliwie przestudiował jego dzieła – głównie Poza dobrem i złem oraz Wolę mocy – odbywając karę więzienia w Landsbergu po nieudanym puczu monachijskim. Führer dopasował jednak idee Nietzschego do własnej koncepcji germańskiej rasy panów, która, jak niegdyś Grecy i Rzymianie, miała panować nad światem. Filozof wielbił życie, bezwzględność i siłę. Twierdził, że nie ma moralności powszechnie obowiązującej, gdyż każdy człowiek ma taką moralność, jaka jest mu potrzebna do zrealizowania własnych celów. Istnieje bowiem moralność panów i moralność niewolników. Rasa panów góruje nad innymi i dlatego tylko ona ma prawo do wolności, dóbr i roszczeń, a jednostki słabe i nieudolne powinny zostać skazane na zagładę.

Hitler niewątpliwie odwoływał się do dzieł filozofa. Nie rozumiał jednak jego poglądów, biorąc z nich tylko tezy o rasie panów, woli mocy i władzy. Zapewne Nietzche czułby się wielce niepocieszony wiedząc, że stał się przewodnikiem partii nazistowskiej, ponieważ pogardzał Niemcami uważając, że są kulturalnie opóźnieni w stosunku do Europejczyków przynajmniej o 200 lat i nigdy tego dystansu nie odrobią.

Karl Lauger, prawnik, burmistrz Wiednia, a przede wszystkim porywający tłum mówca, był także duchowym mistrzem Hitlera, ponieważ ostro krytykował obecność Żydów w mieście. Kanclerz Niemiec nie pozostawał obojętny także na wpływ historyków Treitschego i Rankego. Z historycznych postaci cenił między innymi Fryderyka II, Napoleona I, Aleksandra Wielkiego, Cezara, Piotra I i Karola Wielkiego ponieważ uważał, że historia była dziełem wielkich ludzi i to dzięki nim możliwy był rozwój świata. W jego sypialni wisiał portret Fryderyka II, który był dla niego wzorcem, a zarazem inspiracją, ponieważ to w nim szukał natchnienia do swoich działań.

Adolf interesował się także malarstwem dawnych mistrzów niemieckich, włoskich i flamandzkich. Nie przepadał natomiast za sztuką modernistyczną i awangardową, dlatego żądał, by dzieła P. Picassa, P. Cèzanne’a i P. Gaugina nie były popularyzowane. Wódz nazistów zdecydowanie odrzucał malarstwo abstrakcyjne, ponieważ nie znosił indywidualnych prób interpretacji, za to wysoko cenił tradycyjne obrazy, drogocenne dywany i stare meble. Był także miłośnikiem kina. Bardzo lubił filmy rozrywkowe, obyczajowe i przygodowe zagranicznych produkcji. Zazwyczaj – aż do rozpoczęcia II Wojny Światowej – oglądał nawet dwa filmy wieczorem, ponieważ podczas projekcji łatwo się relaksował i zapominał o troskach dnia codziennego.

Hitler interesował się środowiskiem artystycznym i dlatego zastrzegł sobie prawo nadawania aktorom, reżyserom i muzykom tytułów artystycznych i naukowych. Wielu artystów wykorzystało jego protekcję do zrobienia kariery.

Największy tyran i zbrodniarz w historii świata tworząc swoją ideologię czerpał garściami z modnych w owym czasie myślicieli i pozostawał pod ich przemożnym wpływem, co często umyka uwadze wielu.

Edyta Winiarska

Źródła:

  1. Fiołka K., Hitler, Warszawa 2010.

  2. Jacek Melchior, Klątwa Hitlera, [w:] „Wprost”, nr 40., 2003.

  3. Studnis L., Mroczne wizje Hitlera, [w:] U progu wojny, Warszawa 2009.

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.