Praktycznie wszystkie media (może z drobnymi wyjątkami, ale ten głos pozostaje głosem wołającego na puszczy) nie znajdują słów na potępienie „prorosyjskich separatystów”, Rosji i jej „Cara” Putina. Prorosyjscy separatyści, nazywani coraz częściej terrorystami to zdaniem mediów zło samo w sobie. Arabscy terroryści, walczący z legalną władzą w Syrii, to oczywiście, powstańcy i bojownicy o wolność. Dopiero setki tysięcy ofiar i powstanie Państwa Islamskiego, sprawiło, że świat nieco przejrzał na oczy.

Na Ukrainie leje się krew i nikt temu nie przeczy. Trudno też wierzyć moskiewskiej propagandzie, że Rosja nie wspiera jednej ze stron konfliktu. To w jakim stopniu i w jakiej mierze Moskwa udziela pomocy grupom walczącym z rządem w Kijowie, jest trudne do ustalenia. Wiadomo, że udziela, a świat i Europa nie mogą znaleźć słów potępienia i co rusz wymyślają coraz to nowe sankcje, które mają zaszkodzić rosyjskiej gospodarce. Szkodliwość sankcji w pierwszej kolejności odczują polscy rolnicy, a ich interesy zostaną złożone na ołtarzu dobrych polsko-ukraińskich relacji. Gdy zaczną się (słuszne) protesty rolników, że zostali pozbawieni możliwości sprzedaży swoich płodów na wschód, to państwo polskie w trosce o swoich obywateli, okradnie troszkę innych swoich poddanych jakimś nowym podatkiem vel kreatywną księgowością, by sfinansować skup interwencyjny.