Powieści i opowiadania

Skąd wzięły się kolory na ziemi, czyli historia jak najbardziej prawdziwa

TęczaTa historia wydarzyła się dawno, dawno temu... W czasach, gdy ziemię jeszcze nazywano Światem Pomiędzy. Było to wtedy miejsce pozbawione kolorów, wszystko było tam szare. Każda nazwa, każdy kwiatek i każdy owoc. Wyobrażacie sobie szare truskawki lub szarego ananasa czy mleko? Nie? Ja też nie umiem sobie tego wyobrazić, ale właśnie tak w tej krainie było. Nic dziwnego, że ludzie też byli szarzy, ich myśli i nastroje pozbawione były radości. Co rano na szarym niebie wstawało szare słońce, a wieczorem nadal szare chowało się w szarym oceanie.

Żyła tam pewna mała dziewczynka tak samo szara, jak inni żyjący tam ludzie. Któregoś dnia wybrała się na spacer do szarego lasu, a że było akurat po szarym deszczu, postanowiła skakać przez szare kałuże. Wszystkie skoki odbywały się w wielkiej szarej ciszy. Nagle dziewczynka się poślizgnęła, chwilę balansowała na jednej nodze, próbując złapać równowagę, ale BACH! Upadła na pupę w sam środek wielkiej szarej kałuży. W normalnych warunkach każde dziecko wstałoby i dalej skakało przez kałuże, ale dziewczynka siedząc w niej, zaczęła zaciekawiona oglądać szare błoto, które oblepiło jej sukienkę, wolno spływało po policzkach i tak jakoś dziwnie przesuwało się pomiędzy palcami. Nagle w jej wnętrzu zaczęło rosnąć dziwne uczucie, którego nie znała, a po chwili z jej gardła wyrwał się głośny perlisty śmiech – pierwszy śmiech, jaki się pojawił się w świecie Pomiędzy.

Przez moment cały świat zamilkł, a później stała się dziwna rzecz. Sukienka dziewczynki zrobiła się czerwona, oczy nabrały koloru intensywnej zieleni, na twarzy pojawiły się brązowe piegi, a włosy zabarwiły się złotem słońca, które rozświetliło już błękitne niebo. Zaciekawiona oglądała zmiany i już nie śmiała się z upadku, ale z tego, co rozgrywało się przed jej oczami.

Ludzie mówią, że przez następne 10 dni cały Świat Pomiędzy pokrył się kolorami. Każda rzecz dostała swój kolor. Dlatego dziś możemy jeść czerwone truskawki, zielone ogórki i oglądać płonące słońce zasypiające w karmazynowym oceanie i tak bardzo się cieszyć, skacząc przez kałuże.

A jeśli bylibyście ciekawi, jak miała na imię ta dziewczynka, od której wszystko się zaczęło, to imię jej brzmiało Tęcza. Dziś gdy patrzymy jak maluje ona niebo po deszczu, pamiętamy, że kolory pojawiły się dzięki jej pierwszemu głośnemu i szczeremu śmiechowi.

Brygida Błażewicz
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.