Jak co roku w czerwcu w Teatrze Małym w Tychach miało miejsce małe święto młodych artystów z Młodzieżowego Domu Kultury nr 1. Tego dnia mogli oni zaprezentować szerszej publiczności to, nad czym przez cały rok byli pracowali.

Na początku najmłodszy z zespołów prowadzonych przez pana Piotra Grzesiaka, czyli KROPA. Zespół ostatnio jakby trochę się postarzał, czego konsekwencją jest układ Jawa czy sen – znacznie bardziej skomplikowany niż te prezentowane we wcześniejszych latach. Jego tematyka też jakby poważniejsza, zamiast rybek, kurczaczków i pingwinów w tym roku zobaczyliśmy mrożące krew w żyłach zombie! Występ tylko dla widzów o mocnych nerwach!

Podobnie jak rok temu po Kropie wystąpił chórek VOLARE prowadzony przez panią Oliwię Szkudło, który zaśpiewał Zacznij od Bacha Zbigniewa Wodeckiego i Teksański z repertuaru grupy Hey. Po tych dwóch utworach Volare odstąpił scenę zespołowi FEELING, który zatańczył do utworu Hit The Road Jack. Zespół prowadzą pani Ksenia Chmielarz i pan Maciej Gruchlik.

Ta sama para choreografów prowadzi CORRIDĘ, która zaraz potem wbiegła na scenę w rytmie bębnów. Układ zaprezentowany przez dzieciaki nosił tytuł: Afrykańskie rytmy, było w nim sporo gorącej samby, a także okazja, by pokazać nieco umiejętności aktorskich. Niestety, podobnie jak przy poprzednim występie zawodził sprzęt, a przeskakujący podkład muzyczny wybijał z rytmu młodych tancerzy.

Po maluchach na scenę weszła bardziej doświadczona i utytułowana (prowadzona przez Piotra Grzesiaka) MINI PAKA 2. Magazyn Feniks to jak zwykle dobrze dobrana i umiejętnie połączona muzyka, a do tego ciekawa i momentami trochę surrealistyczna choreografia. Dla tancerek (bo mężczyzn w tym roku w starszej Mini Pace zabrakło) duże brawa za świetne, dynamiczne i chyba bezbłędne wykonanie tego dość skomplikowanego, ośmiominutowego programu.

Jeszcze raz najmłodsi wychowankowie MDK, tym razem z zespołu FLOW prowadzonego przez Martę Krzyszychę w układzie pt. W kroplach deszczu, a zaraz po nich prowadzony przez Joannę Sajewicz TIP TOP w układzie pod pomysłowym tytułem: Chonabibe.

Po raz pierwszy na uroczystej gali prezentującej dorobek artystyczny Młodzieżowego Domu Kultury nr 1 w Tychach pojawił się działający dopiero od tego roku zespół COLLAGE prowadzony przez pana Rafała Białasa. Muszę przyznać, że ich występ bardzo mnie zaskoczył. Zespół zabrzmiał całkiem profesjonalnie i ciekawie, a z utworu na utwór wykonanie było coraz odważniejsze i lepsze. Zaczęło się od autorskiego Selaya, później zabrzmiał Cały świat płonie i na koniec bardzo żywiołowa Rakija. Mam nadzieję, że zespół na stałe zagości w MDK, a może od czasu do czasu da jakiś dłuższy koncert, np. przed teatrem, w miejscu gdzie urządzany jest co roku piknik. Brawo.

Po tym bardzo przyjemnym dla ucha muzycznym przerywniku na scenę powrócił taniec i zespół FEELING prowadzony przez panią Ksenię Chmielarz i pana Macieja Gruchlika. Tym razem zespół pokazał układ I'm bad oczywiście do muzyki nieśmiertelnego króla popu Michaela Jacksona.

Następna na scenie pojawiła się MINI PAKA 1, która ukazała w krzywym zwierciadle turystów i ciężki los przewodnika, który musi ich nie najlepsze zachowanie znosić. Jeśli dobrze rozumiem, akcja została umiejscowiona w Egipcie, gdzie turyści pstrykali zdjęcia, przeszkadzali komórkami, obmacywali zabytki, grali w gry komputerowe i generalnie byli nieznośni. Podobno za rozpowszechnianie takiego wizerunku turysty Polska Izba Turystyczna wysłała już list gończy za naczelnym choreografem zespołu – panem Piotrem Grzesiakiem. Układ zatytułowany był Nasz wiek.

Zespół BATOKADO od dwóch lat prowadzą pani Ksenia Chmielarz i pan Maciej Gruchlik. W tym roku młodzież zaprezentowała układ pt. Kubańska noc.

A na zakończenie jak zwykle gwóźdź programu, czyli najstarszy zespół tańca nowoczesnego w Tychach, założona przez Piotra Grzesiaka w roku 1989, sławna na cały kraj i jedyna w swoim rodzaju – PAKA. Kilka dni później zespół hucznie obchodził swój jubileusz, na którym można było zobaczyć znacznie więcej (Zapis wideo z 20-lecia Paki), a na gali przedsmak tego wydarzenia – najnowszy minispektakl pt. Wpadka w Buenos.

Zaczynało się bardzo spokojnie. W małej knajpce, przy stoliku, nad planami następnego małego, niewinnego przestępstwa siedziało czterech panów i wszystko pewnie dobrze by się skończyło, gdyby nie kobiety! Tak to już jest skonstruowany ten świat, że kobiety wchodzą głośno, w gorącym rytmie tanga w nasze spokojne życie, a potem przewracają wszystko do góry nogami! Tym razem też nie było inaczej, panowie skończyli na kolanach, zdani na łaskę, jak się okazało, równie groźnych, jak pięknych pań. Kurtyna opadła i tym gorącym akcentem dwudziesta prezentacja dorobku artystycznego MDK1 się zakończyła. Do zobaczenia za rok!