Recenzje

„Legenda Pendragonów” – Antal Szerb

Legenda PendragonówTym razem nie będę w zasadzie przedstawiał Państwu książki. Zabraknie miejsca. Choć oczywiście o niej wspomnę i zachęcę. Głównym jednak tematem tekstu będzie namówienie Czytelników do zwrócenia się nieco w przeszłość. Trochę do lat 80. ubiegłego wieku, trochę do 70. To w owych zamierzchłych czasach wydawnictwa Czytelnik i Iskry prezentowały miłośnikom czarnych kryminałów, opowieści gotyckich, kryminałów obyczajowych, thrillerów i powieści grozy „Serię z Jamnikiem” i „Klub Srebrnego Klucza”. Chciałem napisać, że świetnie wydane i palce zawisły nad klawiaturą. Wręcz przeciwnie. Wydania były tak zwane kieszonkowe, klejone, kartki wypadały, druk mały, biel była szarością. Za to okładki! Cudo, proszę Państwa! Od razu widać było tajemnicę, sensację, czasami mrugnięcie okiem. Nie warto, zatem obejrzeć się za siebie? Poszukać w sieci? Na stronach, które zajmują się także katalogowaniem literatury? Nie będę podpowiadał, to byłaby kryptoreklama, choć sam korzystam. Przypomnieć sobie, co stało na półkach stylowskich segmentów i biblioteczek, gdy byliśmy dziećmi? Zajrzeć do bibliotek? Jakie tytuły, jakie nazwiska sąsiadowały z Chandlerem, Hammettem, Chmielewską, Kosteckim, Christie, Doylem, Poem?

Nie śmiałbym napisać o sobie, żem bibliofil. Aczkolwiek lubię książki. Lubię je kupować, mieć, ustawiać na półkach, rzecz jasna czytać. Lubię śledzić w pismach literackich, co się wydaje, z braku pieniędzy robić to w sieci. Czasami jednak robię zwrot w tył. Tyle przecież znakomitej literatury gdzieś tam ginie w mrokach zapomnienia. Pewnego razu przyszło mi do głowy, że to nie teraźniejszy wynalazek przeróżne serie kryminalne. Wspomnieć chociażby „Lato z kryminałem”, „Mroczną serię” i wiele innych, gdzie króluje głównie kryminał współczesny na czele ze skandynawskim, włoskim i polskim. Pewnego razu przypomniały mi się kryminały, od których pękała szafa mojej babci. Zaczytywała się nimi. Babcia, nie szafa.

Spędziłem mnóstwo czasu na wyszukanie obu wyżej wspomnianych na wstępie cykli. Następnie na wyłuskaniu tych, które ze względu na gatunek interesują mnie najbardziej. Parę perełek się trafiło. Uff, na portalach, gdzie można kupić książki, dostępne po parę złotych, nawet w dość przyzwoitym stanie. Pierwsza rzecz, jaką przeczytałem to była „Jak najwięcej grobów” Margery Allingham z 1949 roku. Mimo że doszukiwałem się podobieństw z „Arszenikiem i starymi koronkami”, jakoś nie przypadł mi kryminał do gustu. Aczkolwiek o gustach się nie dyskutuje. Ma wiele zalet. A pisarka znana i ceniona. Kolejna powieść to znakomita literatura spod pióra Węgra Antala Szerba, filologa węgierskiego, angielskiego i niemieckiego, profesora literatury. Na klimat książki, napisanej w 1934 roku, pewnie miało wpływ pochodzenie autora. Bałkany. Gdzieś niedaleko Karpaty, Rumunia, Siedmiogród. Niedostępne skały, tam opuszczone zamczyska, pełne, jeśli nie duchów i wampirów, to przynajmniej legend. Bohaterem jest węgierski uczony, humanista, a fabuła umiejscowiona jest w Walii, także tajemniczej i gotyckiej, jakże mrocznej i nieprzystępnej. Odpowiednia sceneria zapewniona. Również i czas, czyli to, co dzieje się wówczas w Europie, w pierwszej połowie lat 30., zdecydowanie wpływa na nastrój powieści. Poszukiwania własnej duszy, mroków i jasności tego najlepszego podobno ze światów, żonglowanie życie i śmiercią, odniesienia do tajnych stowarzyszeń mających uratować świat przed zbliżającym się wojennym kataklizmem, kamień filozoficzny, wytwarzanie złota. Wszystko na granicy magii i nauki. Tygiel religii, mitów i biologii. Nie można nie docenić umiejętności i wiedzy Antala Szerba, który garściami czerpie z literatury grozy i sensacyjnej dziewiętnastego wieku. W tekście „Legendy Pendragonów” dostrzegamy pióro i Josepha Sheridana Le Fanu, i Wilkie Collinsa, i oczywiście Edgara Allana Poe’a.

Jerzy Lengauer
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.