Recenzje

„Tandem” – Eliza Segiet

Eliza Segiet - TandemEliza Segiet to przede wszystkim autorka wierszy subtelnych, delikatnych, kobiecych. Taki też był jej pierwszy utwór dramatyczny „Prześwity”1, będący monodramem zakochanej kobiety.

Kolejnym utworem poetki jest „Tandem”2, sztuka teatralna w dwóch aktach. Pozwala ona spojrzeć na nas samych w krzywym zwierciadle. Jest to opowieść o dzisiejszym świecie, w którym żądza pieniądza, seksu i sławy sprowadza codzienne życie na grząski teren obłudy i fałszu. Otrzymujemy doskonały obraz tak powszechnych obecnie błędów wychowawczych, nudy małżeńskiej, chęci zdobycia łatwego zarobku w sieci, nawet za cenę ujawnienia swojej prywatności.

W zasadzie pierwszy akt poświęcony jest prezentacji postaci i stosunków panujących w domu bohaterów. Można by uznać go za nudny, bowiem wydaje się, że dalszy ciąg wypadków jest ze wszech miar przewidywalny. Gdy jesteśmy już „pogodzeni” z panującymi w rodzinie stosunkami, w kolejnych scenach akcja zaczyna się komplikować, prowadząc do zaskakującego i burzliwego zakończenia.

„Tandem” jest obrazem trzyosobowej rodziny – matki Olgi, nadopiekuńczej „kury domowej”, ojca Marcela – typowego „pana Dulskiego”, naśmiewającego się z żony, a w zasadzie prezentującego podobny poziom jak ona i syna Hirusia, domorosłego poety, prowadzącego podwójne życie na koszt rodziców. Codzienność zamyka się pomiędzy telewizorem, pralką i zamkniętym pokojem syna, w którym tworzy swoją poezję. Zwrot akcji następuje, gdy w domu pojawia się głuchoniema ciotka Adela. Sprowokowana przez matkę, zaczyna za pomocą gestów i mimiki „czytać” wiersze Hirusia, co w rezultacie sprowadza się do erotycznego tańca. Zachwyceni tą odmianą nudnego życia domownicy, narzeczona i przyjaciel syna – Miruś, wpadają w sidła emocji, żądzy i rozkoszy erotycznych, doznawanych niekoniecznie ze swoimi partnerami. Zbudowany początkowo sielankowy obraz mieszczańskiego domu zaczyna drżeć w posadach i uważny czytelnik jest już pewien, iż nie może to skończyć się dobrze. Ostatnie sceny przynoszą zaskakujące rozwiązanie intrygi – Adela, nie dość, że nie jest głuchoniema, okazuje się być… synem Marcela, niepozorna Olga już dawno zdradza męża, a cała twórczość syna to przeniesienie empirycznych doświadczeń z jego doktoratu, ukazujących wszechobecność internetu w naszym życiu: „W sieci nie ma wstydu. Tam można robić to, czego w realnym życiu nie odważylibyśmy się nigdy zrobić”.

„Tandem” Elizy Segiet porusza współczesne problemy, ale nie te wielkie, w wymiarze globalnym, lecz małe, codzienne, na poziomie rodziny. I chociaż ujęte są one w ramy groteski, gdzieniegdzie pobudzającej do śmiechu, konkluzja sztuki prowadzi do smutnych wniosków. W dobie natłoku informacji, jej łatwej dostępności i braku czasu na refleksję, zatraca się prawdomówność, uczciwość, lojalność – cechy obecnie deficytowe. Jako że jednym z bohaterów sztuki jest poeta Hiruś, autorka wkłada w jego usta słowa dotyczące roli poezji w sieci: „Odnoszę wrażenie, że słowa wprawione w ruch potrafią manipulować ludźmi”.

Sztuka Elizy Segier, poza niewątpliwą warstwą obyczajową i refleksyjno-filozoficzną, przynosi nam także rozrywkę. Świetnie zarysowane postaci, z wyraźnymi i charakterystycznymi cechami, momentami żartobliwe dialogi, a także pełne humoru metafory, np. „stawia na baczność wyobraźnię czy jak on cudnie pierze ręcznie”, obydwie w niedwuznacznych, erotycznych sytuacjach, wszystko to sprawia, że czyta się ją lekko i przyjemnie. Dobrze prowadzone dialogi wciągają czytelnika, a akcja nie ma dłużyzn. Autorka zastosowała dwa rzadko spotykane zabiegi. Pierwszy z nich polega na tym, że równolegle z kwestiami wypowiadanymi przez bohaterów możemy „słyszeć w tle” ich myśli. Drugi, zdecydowanie potęgujący dramaturgię końcowych scen, to wprowadzenie aktorów odmiennych płci na miejsce matki Olgi i przyjaciela Mirusia.

Zastanawiający jest tytuł utworu. Nie chodzi tu przecież o rodzaj roweru, a możemy się tylko domyślać, że sugeruje on dwoistość rodzinnego życia, będącego bardziej lub mniej zgodnym „tandemem”. Doskonałe są didaskalia, które sprawiają, że z łatwością przenosimy się do domu bohaterów. Dodam też, iż w sztuce znajdziemy przepiękny wiersz „Wrzosy”, pełen jesiennych barw i nostalgii.

„Tandem” Elizy Segier to sztuka niewątpliwie budząca zainteresowanie i zasługująca na uwagę. Możemy życzyć autorce, a przede wszystkim przyszłym widzom, aby ta współczesna „dulszczyzna” jak najprędzej została wystawiona na deskach teatru.

Ewa Poprawiak
  1. Eliza Segiet, Prześwity. Monodram, Wydawnictwo SIGNO, Kraków 2015, ss. 56.

  2. Eliza Segiet, Tandem, Wydawnictwo SIGNO, Kraków 2017, ss. 136.

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.