Państwo, polityka, społeczeństwo... > Teksty w dyskusji na temat roli państwa

Po co nam państwo?

Lucky Luck

Wstęp, czyli kilka słów o rozmawianiu

Rozmawiać zawsze warto, zamieniając nasze myśli na słowa mamy okazję jeszcze raz przyjrzeć się swoim poglądom, a wystawiając je na krytykę możemy jeszcze raz przeanalizować swoją argumentację. W skrajnym przypadku, może nawet przyjdzie nam poglądy zmienić! Hominis est errare, insipientis in errore perseverare.

Zakazywanie

Chciałbym podjąć polemikę z koleżanką Moniką, która w artykule Czy narkotyki w Polsce naprawdę są nielegalne? wyraziła pogląd, że należy zakazać sprzedaży niektórych specyfików bez recepty. Innymi słowy należy ograniczyć czyjąś wolność wyboru dla jego własnego dobra.

Po pierwsze chciałbym zwrócić uwagę na nieskuteczność takich zakazów. Teoretycznie w Polsce jest np. zakaz sprzedaży alkoholu osobom nieletnim i grożą za to wysokie kary, jednak z badań ankietowych ESPAD wynika, że po alkohol sięga ok. 79% siedemnastolatków i ok. 66% piętnastolatków! Pomimo ustawowych zakazów nie mają oni problemów by alkohol zdobyć. Nie widzę powodów by z syropem na kaszel miało być inaczej.

Pamiętacie jak Mały Książę spotkał króla? To był bardzo mądry król, bo wiedział gdzie jego władza się kończy, nakazywał wschody i zachody słońca tylko w odpowiednim momencie! Pierwszy wniosek: zakazy nie są lekiem na żadną sytuacje, tak samo jak uchwalenie, że w Polsce wszyscy są szczęśliwi nie spowoduje, że tak faktycznie będzie.

Ale prawdę mówiąc nie o skuteczność zakazów chodzi, nawet gdyby była stuprocentowa i tak byłbym przeciw. Wchodzimy na obszar poważniejszy... załóżmy, że ustawa ma magiczną moc, wprowadzamy zakaz sprzedaży bez recepty syropu Tussipect i jest on w 100% przestrzegany. No dobrze, ale właściwie dlaczego moje życie ma zależeć od czyjegoś widzimisię? Na jakiej podstawie ktoś odbiera mi prawo decydowania o sobie? Ktoś uzna np. że narkotyki są szkodliwe, w związku z tym należy karać (szkodzić jeszcze bardziej?) osoby które ich używają! A może alkohol również jest niezdrowy i to nie tylko dla nieletnich? Dlaczego więc nie wprowadzić całkowitego zakazu sprzedaży alkoholu? No i w końcu pytanie jak daleko możemy się posunąć w tym zakazywaniu?

Monika pisze, że nasze społeczeństwo głupieje, a najgorsze jest to, że nikt z tym nic nie robi. Moim zdaniem problem nie tkwi w tym, że nikt z tym nic nie robi, a wręcz przeciwnie! To działania państwa, są powodem takiego stanu rzeczy! Między innym wprowadzając różne zakazy państwo tworzy społeczeństwo coraz bardziej bezmyślne, bo ktoś u góry myśli za nich!

Monika uważa, że państwo ma obowiązek chronić swoich obywateli co to za ochrona, skoro można pójść do apteki i kupić lekarstwa bez recepty, którymi można się zwyczajnie odurzyć? Owszem, państwo ma obowiązek ich chronić, ale przecież nie ma obowiązku za nich myśleć, powiem więcej, państwo nie powinno tego robić. Idąc w tym kierunku można by powiedzieć, że jak państwo może pozwalać na sprzedaż noży, przecież tym się można skaleczyć! Od czasu wynalezienia samochodu w wyniku wypadków drogowych zginęło prawie 30 milionów ludzi. W 1998 roku w Afryce więcej dzieci zmarło w wyniku wypadków drogowych niż z powodu wirusa HIV! Naprawdę nie wiem jak można na coś takiego pozwalać, powinno się natychmiast zakazać sprzedaży samochodów!

Dalej Monika pisze, że każdy ma swój rozum i zrobi jak zechce ale należy się zastanowić: czy konsekwencje zażywania tego typu leków nie są aby na pewno większe, niż korzyści z tego płynące? No właśnie, problem w tym, że jeśli coś jest zakazane, to nie zrobi jak zechce i nie zastanowi się, bo ktoś zrobił to za niego. Ale zgadzam się, że każdy sam powinien decydować i sam ponosić konsekwencje swoich wyborów, w przeciwnym razie będziemy podobni do ludzi zamkniętych w zakładach psychiatrycznych, za których decyduje ktoś inny!

Odpowiedzialność

Człowiek jest skazany na wolność, a nieodłączną konsekwencją wolności jest odpowiedzialność! Mój półroczny syn właśnie uczy się samodzielnego przemieszczania. Najpierw uczył się obracać z brzuszka na plecy, przy okazji huknął się w głowę o podłogę, płaczu było co niemiara, ale następnym razem uważał i zrobił to ostrożnie. Zanim nauczy się biegać jeszcze nie raz się wywróci, uderzy, może nawet skaleczy, ale to jest potrzebne dla jego prawidłowego rozwoju! Cała idea socjalizmu, choć bardzo pięknie wygląda na papierze jest po prostu destrukcyjna dla człowieka, czyni go tylko bezmyślnym trybikiem w maszynce. Nie bierz narkotyków, nie pal, zapinaj pasy, nie susz kota w mikrofalówce, nie wkładaj palców do kontaktu, nie myśl! My pomyślimy za ciebie, co jest dobre a co nie, zmusimy cię do korzystania z ubezpieczeń społecznych, dla twojego dobra nakażemy żeby w restauracji były oddzielne zlewy do mycia owoców, rąk, jajek, naczyń, zdecydujemy, że mleko zawsze musi być pasteryzowane, a oscypki nie mogą być produkowane w tradycyjny sposób! Opodatkujemy cię, aby opłacić policje i sądy, które przypilnują, byś czasem nie zrobił sobie krzywdy! Zastanowimy się czego jeszcze można ci zabronić dla twojego dobra i na co dla twojego dobra wydać twoje pieniądze! Za twoje pieniądze zbudujemy aparat represji, który cię przypilnuje!

Po co nam Państwo?

Na nasze potrzeby przyjmijmy na chwilę bardzo ryzykowną tezę, że narkotyki, alkohol, samochód, nóż, gumka od majtek same w sobie mogą być złe. Powstaje pytanie, kto ma o tym decydować? Wierzę, że tam w górze jest coś, co czuwa nad nami. Niestety, jest to rząd. Oczywiście są to słowa jednego z moich ulubionych filozofów - Woody'ego Allena. Moje zaufanie do rządu jest na podobnym poziomie, dlatego bardzo mi się nie podoba, że to rząd „wie” lepiej co jest dobre, a co złe, a na dodatek za moje pieniądze przekonuje mnie propagandą albo siłą do swojego zdania!

W tamtym roku byłem w Ameryce Południowej i po powrocie po raz pierwszy w życiu tak wyraźnie zacząłem dostrzegać jak bardzo nasza wolność została ograniczona! Problem polega na tym, że nie odbyło się to spektakularnie, nikt nas nie napadł... Kiedy Polska była okupowana, wtedy zrywaliśmy się i walczyliśmy o wolność! Mieliśmy wspólnego bardzo wyraźnego wroga! Ale gdy już odzyskaliśmy wolność, to z chęcią się jej pozbywamy, oddając ją w ręce rządu, który mówi co wolno a co nie, albo jeszcze gorzej, w ręce UE, by co jest dobre mówił nam ktoś, kto jest jeszcze dalej niż Warszawa! Jeśli w Ameryce masz ochotę zjeść na ulicy coś, co nie zostało przebadane przez urzędnika, możesz to zrobić! To jest twój wybór! I twoja odpowiedzialność, bo przecież możesz się struć... ale to ty decydujesz, a nie ktoś za ciebie! W naszej pięknej i najlepszej przecież cywilizacji dobrobytu, tego już zrobić nie możesz. Tak jak i wielu innych rzeczy, o których już nawet nie pamiętamy.

Przygotowując numer czytałem artykuł Ani Kociołek o wspinaczce i myślę, że dziś aby poczuć się naprawdę wolnym coraz częściej trzeba uciekać od "państwa", np. w wysokie góry, gdzie jest się zdanym tylko na siebie, a każdy niewłaściwy krok może spowodować śmierć. Państwo jest jak miękkie lądowanie, nie mam nic przeciwko temu by dbało o moje bezpieczeństwo podkładając miękki materac, ale nie chce by okładało materacami ściany mojego pokoju, zabijało okna i wyciągało klamki z drzwi!

Państwo ma swoje plusy, zacytuję tu jednak bardzo mądrą i głęboko filozoficzną myśl, że chodzi jednak o to, żeby te plusy nie zasłoniły nam minusów! Rola państwa w moim przekonaniu powinna się ograniczać jedynie do obrony wolności swoich obywateli. Zakazy ograniczają naszą wolność, dla której nie powinno istnieć żadne ograniczenie poza nią samą. Mówiąc precyzyjniej, moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka i dopiero tam!

Jest taki podział, który dzieli funkcje państwa na wewnętrzne i zewnętrzne. Z punktu widzenia tego artykułu jest to podział sztuczny i bez znaczenia, dla mojej wolności jest kompletnie wszystko jedno, czy jej zagrożenie znajduje się w granicach państwa, czy poza nim, państwo ma mojej wolności bronić skutecznie i koniec. Kiedy Państwo zaczyna robić coś więcej, zaczynają się owe minusy.

Mam nadzieję, że udało mi się wyłożyć moje poglądy w miarę jasno i precyzyjnie. Jestem pewien, że znajdą się tacy którzy się ze mną nie zgodzą, wszystkich tych serdecznie zapraszam do merytorycznej dyskusji.

Witold Wieszczek
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.