Język polski > Na językach

Z celownikiem za pan brat!

Joanna GarbarczykIle razy język przysporzył Ci problemów? Ile razy zastanawiałeś się nad odmianą jakiegoś wyrazu, zanim wydostał się z Twoich ust? Ile razy zawahałeś się i zrezygnowałeś z jakiejś wypowiedzi, ponieważ nie wiedziałeś, czy jest ona poprawna? Każdemu z nas, od czasu do czasu, takie sytuacje się zdarzają, a jednak za każdym razem czujemy pewne zakłopotanie… Żeby w przyszłości uniknąć podobnych (bądź co bądź) kłopotliwych zdarzeń, warto zwrócić uwagę na sprawę odmiany rzeczowników.

Na początek zastanówmy się, jaka jest poprawna forma: osłu czy osłowi, lwu czy lwowi, orłu czy orłowi, i żeby nie pozostawać w temacie zwierzęcym: dniu czy dniowi, światu czy światowi, katu czy katowi? Wątpliwości w kwestii celownika rzeczownika męskiego pojawiają się bardzo często, a to dlatego, że jest to najrzadziej używany przez nas przypadek…

W języku polskim istnieje ciekawa zależność: im końcówka jest mniej powszechna, tym lepiej. Chodzi o to, żeby końcówki rzeczowników różniły się w poszczególnych przypadkach, ponieważ znacznie ułatwia to odmianę wyrazów. Celownik mógłby mieć charakterystyczną końcówkę –owi, jednak sprawa nie jest taka prosta, jak mogłaby się wydawać…

Dawno, dawno temu (jeszcze w czasach, kiedy pierwsi Słowianie chodzili po ziemi, a historia polszczyzny dopiero wkraczała na ścieżkę postępu) większość rzeczowników w celowniku miała końcówkę –u lub –i. Nie ułatwiało to jednak sprawy jeśli chodzi o poprawne użycie języka. Obie końcówki były bowiem znacznie obciążone: używano ich zarówno w dopełniaczu, w miejscowniku, jak i w wołaczu, a to jeszcze nie koniec (!) bowiem używano ich również wraz z kilkoma przypadkami rzeczowników żeńskich – skąd więc zwyczajny śmiertelnik miał wiedzieć, jakiej formy wyrazu użyć w danej chwili…?

Pomocną dłoń wyciągnęła (jeśli oczywiście można tak powiedzieć) końcówka –owi i zdominowała większość wyrazów należących do grupy o pseudonimie: „rzeczowniki męskie liczby pojedynczej w celowniku”. Dziś, jeśli zobaczysz końcówkę –owi w jakimś wyrazie, nie miej żadnych wątpliwości – to jeden z TYCH wyrazów.

Nie jest to jednak koniec historii. Nie można przecież zapominać o wyrazach wyjątkowych, takich, którym nawet ewolucja nie straszna i wolały pozostać przy dawnej końcówce –u. Wśród nich trzeba wymienić co następuje: światu, bratu, księdzu, Bogu, chłopu, chłopcu, diabłu, ojcu, panu, lwu, kotu, psu, łbu.

Są też wyrazy, które mają oboczności, można je więc odmieniać na kilka sposobów: orłu albo orłowi, osłu albo osłowi, katu albo katowi. Niektórzy językoznawcy, jak m.in. Mirosław Bańko, proponują, żeby np. wyrazu osłu używać, kiedy ma się na myśli zwierzę, natomiast osłowi, jeśli mowa o niepoprawnym uczniu (np. Mówię temu osłowi, aby się uczył, a on nie chce). Jest to tylko propozycja, jednak w Nowym Słowniku Poprawnej Polszczyzny PWN zredagowanym przez Andrzeja Markowskiego znalazło się podobne rozróżnienie, mowa o odmianie imienia Lew, które w celowniku ma tu formę Lwowi (w odróżnieniu od zwierzęcia, które w celowniku ma formę lwu).

Na szczęście znaczna część rzeczowników męskich ewoluowała i na stałe zmieniła końcówkę w celowniku na –owi. Wymienić należy tu przede wszystkim wyrazy takie jak: dniowi, gołębiowi, gościowi i kamieniowi. Im częściej będziemy powtarzać tę odmianę, tym stanie się ona powszechniejsza. Miejmy nadzieję, że w przyszłości już nikogo nie będą raziły takie formy.

Joanna Garbarczyk
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.