Ubiegłoroczna gala tak bardzo zaostrzyła mój apetyt, że nie mogłem doczekać się kolejnych występów podopiecznych tyskiego Młodzieżowego Domu Kultury! Szczerze mówiąc, miałem nadzieję, że taka okazja zdarzy się wcześniej, ale lepiej późno niż wcale. Teatr Mały wypełniony po brzegi, bilety wyprzedane już na długo przed występami. Zaczynamy!
Na początku wystąpiło przedszkole niepubliczne imienia Kubusia Puchatka, w przedstawieniu pt. Królewna Śnieżka. Dzieci zagrały bardzo ładnie, stroje i scenografia były bardzo profesjonalnie przygotowane, a śmiech złej czarownicy przeszywał jak sztylet! Jednym słowem w skali 2–5 zasłużona piątka!
Po tym teatralnym wstępie przyszedł czas na pierwsze popisy taneczne, a wszystko za sprawą zespołu Tyski Gaiczek prowadzonego przez panią Agnieszkę Gut. Zespół w swoim pierwszym wyjściu przypomniał prezentowany już w tamtym roku program pt. Shiva.
Po występach tanecznych wystąpił bliżej mi nieznany chór, a następnie pierwszy zespół pana Piotra Grzesiaka, czyli Kropa. W tamtym roku moja córka Maja była rybką, w tym awansowała na ptaka nielota! Na zdjęciach Kropa w układzie pt. Szalone pingwiny.
Po pingwinach krótki przerywnik wokalny, a następnie trochę starego dobrego rock 'n' rolla. Na scenie zagościł zespół Tip Top 2, dla którego choreografię tworzy pani Joanna Sajewicz. Układ nosił tytuł Rock 'n' rollowe krzesła. W zespole tańczą uczniowie od 6 klasy podstawówki do 3 klasy gimnazjum.
I kolejny zespół prowadzony przez Piotra Grzesiaka, tym razem Mini Paka 1 w programie Czas się urwać. Na początku z niedowierzaniem patrzyłem, jak te dziewczyny się ruszają, potem z przerażeniem! Przed występem powinno pojawić się ostrzeżenie, by nie próbować robić tego samemu w domu. W każdym razie na szczęście żadnej z dziewczyn nic się nie stało.
Następnie przyszedł czas na taniec z parasolkami, a po nich starszy zespół pani Joanny Sajewicz, czyli Tip Top 1, w układzie pt. Wybory Miss. W tym zespole tańczą z kolei licealistki do lat osiemnastu.
Później po prostu kapitalny układ pt. Wszystko gra w wykonaniu zespołu Mini Paka 2. Co mogę powiedzieć, po prostu życie ucznia w pigułce, od mycia zębów, po problemy z rodzicami. Kierowca gimbusa świetny, mecz koszykówki porywający, piłki śliczne, Ola (dziewczyna wyrzucająca śmieci) dodatkowo wykazała talenty aktorskie. Czy pomysł i choreografia naprawdę należały do Pana Piotra Grzesiaka? No w każdym razie w mojej staromodnej czteropunktowej skali – siedem z plusem!
Następnie jeszcze raz Tyski Gaiczek, tym razem w nowym układzie pt. Misie, a na koniec najstarszy zespół Piotra Grzesiaka i jednocześnie najbardziej utytułowany zespół w MDK, czyli Paka, która tym razem wylądowała w Las Vegas. W układzie pt. Kasyno mogliśmy zobaczyć prawdziwych twardzieli pijących whisky, piękne, tańczące dla nich kobiety, jednorękiego bandytę w spodniach, a na koniec masakrę, w której nagłą śmiercią zginął cały zespół. Całe szczęście powstał z martwych, żeby się ukłonić i co najważniejsze wystąpić dla nas za rok!
Na zakończenie wielkie śpiewanie w rodzinnej atmosferze, czyli finał w wykonaniu wszystkich uczestników. Do zobaczenia.