Es Flores i Awaria, czyli nowa koncepcja sztuki

Es FloresKuba HaponowiczEs Flores

Ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. Poprzez reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę? Podobnież ściśle-umysłowo podchodzę do piwodajni. Bo po co mam iść do takiej, której nie znam? I nie znam w środku nikogo też! Piwo... niedobre. Barmanki... inne, jakby mniej sympatycznie się do mnie uśmiechają. Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje. Pierwszy raz je widzę, więc nic dziwnego, ale jednak aż chce się wyjść z takiej knajpy. No to proszę Państwa, wstaję i wychodzę1!

Na szczęście niedaleko od Małego Rynku w Krakowie leży sobie w podziemiach dobrze znana mi Awaria. Wchodzę, służbowo – rzecz jasna – i podziwiam okoliczności przyrody. Dzisiaj dzień podniosły, święto! Urodziny! Swoją drogą, to jest po prostu nieprawdopodobne, ale zawsze, kiedy tu przychodzę, są akurat Awarii urodziny! Mało tego! Zawsze okazuje się, że zaraz zacznie grać zespół Es Flores! Zbieg okoliczności? Przypadek? No nie wiem... Zespół może i gra tutaj codziennie, więc ostatecznie to nic nadprzyrodzonego, ale żeby tak codziennie był szampan i tort, i „Sto lat”? Może to jakaś anomalia czasoprzestrzenna? Jak to mówią, są rzeczy na niebie, ziemi, a nawet pod ziemią, o których nie śniło się filozofom.

W każdym razie nie wdając się teraz w rozważania natury filozoficzno-naukowej, powiedzmy sobie jasno, że na każdych urodzinach jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy. Panie i Panowie przed Państwem zespół Es Flores w składzie:

Es FloresEs Flores
Kuba Haponowicz

<-- Jakub Haponowicz – gitara i wokal,

Mieczysław Starzec – bas, -->

Es Flores
Piotr Grząślewicz

<-- Piotr Grząślewicz – gitara,

Krzysztof Domienik – perkusja. -->

Krzysztof Domienik
Es FloresEs FloresMieczysław StarzecPiotr GrząślewiczKuba HaponowiczMieczysław Starzec
Es FloresEs Flores

Jeszcze nie zaczęli grać, a ja już wiedziałem, że zaraz zabrzmią pierwsze takty „Long Train Running” z repertuaru Doobie Brothers. Albo jestem jasnowidzem, albo jednak jakieś niezbadane zjawisko temporalne tu występuje. Przejdźmy jednak od słów do czynów! Chciałem powiedzieć kilka słów, czyli pochwalić się, że miałem aparat. Zorkę 5! Tak, tak, jak sami Państwo widzą, zrobiłem kilka zdjęć!

Es FloresEs FloresMieczysław StarzecEs FloresEs Flores
Es FloresEs FloresEs Flores

Zanim zacznę tę skromną relację, chciałbym na wstępie zauważyć, iż nieprawdą jest, jakoby na polskich koncertach nic się nie działo, że nuda, pustka, niedobre teksty, dłużyzna i sanepid! No w każdym razie nie na koncertach Es Flores. Wręcz przeciwnie. Nikt tu na siłę nikogo nie trzyma. Muzycy nie patrzą od niechcenia to w lewo, to w prawo, ale grzywą zarzucają nad wyraz energicznie i w choreograficznie urozmaicony sposób. Od razu widać, że to muzycy rockowi, a nie jakiś tam balet. Repertuar też urozmaicony, bo i Neil Young, i Allmani, i nawet klasyka polskiego rocka, przeplatana oczywiście własnymi, bardzo fantazyjnymi i do szpiku kości rockowymi kompozycjami. Same piosenki wesołe, żartobliwe, ironiczne, ze stosunkiem jakimś takim żartobliwym do tematu i do samych siebie, że oni w ten sposób śpiewają.

Nie pasuję Nie pasuję starym babom Nie pasuję politykom Nie pasuję profesorom I nie pasuję głupim cipom Ja nie pasuję dresom I nie pasuję do munduru Nie pasuję do habitu Do krawatu, garnituru Nie pasuję komunistom I nie pasuję liberałom Nie pasuję długowłosym I nie pasuję łysym pałom Ja tu nie pasuję! Ja nie pasuję Żydom I katolickim klechom Nie pasuję ateistom I wyzwolonym kobietom Nie pasuję do wykresu Spisu powszechnego Nie pasuję do planety Nie pasuję do niczego Ja tu nie pasuję!

Es FloresEs FloresKrzysztof DomienikKrzysztof DomienikEs FloresEs Flores
Krzysztof DomienikEs FloresPublikaEs FloresPublika
Kuba HaponowiczMieczysław StarzecPiotr GrząślewiczKrzysztof Domienik

Z każdym kolejnym numerem w sali robiło się coraz ciaśniej, stoliki coraz bardziej spychane były gdzieś na margines, a publika niemal wlewała się na scenę! Szaleństwo, ekstaza, zbiorowa histeria i akrobacje. Na koncercie Es Flores latających ludzi widziałem chyba po raz pierwszy! To najlepiej świadczy o tym, jak gorąca była atmosfera. Zabrakło już chyba tylko dziewcząt rzucających w zespół bielizną i tańczących nago na stolikach! No ale mamy pruderyjny wiek XXI i takich rzeczy niestety już dawno się nie praktykuje! Trzeba powiedzieć wprost: zespół jest u szczytu formy i naprawdę najwyższy czas, żeby w końcu tę cholerną, wyczekiwaną od dekady płytę nagrał! Panowie, na litość boską! Ileż można czekać?

Krzysztof DomienikPublikaEs FloresPublikaUrodzinowy tort
Urodzinowy tortUrodzinowy tort

Gdzieś tak pod koniec drugiego seta na scenę wkroczyła Dagmara z tortem urodzinowym. Tak, tak, Awaria ma już 12 lat! Kurcze, za 6 lat będzie pełnoletnia! To dopiero będzie balanga! Tymczasem Dagmara zdmuchuje świeczki, Mieciu otwiera szampana, a cała sala śpiewa gromkie „Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam”. Dodam, że śpiewa spontanicznie i z ogromnym entuzjazmem! Żadnym defetyzmem to wykonanie nie zalatuje.

PublikaAndrea i Łukasz, poznali się na pierwszych urodzinach Awarii!Es FloresEs FloresEs Flores

Na koniec zabrzmiał największy przebój zespołu, nieśmiertelne „Krzyżackie psy”. Emocje sięgnęły zenitu, a wypełniona po brzegi sala wiernych fanów odśpiewała tę dumną słowiańską pieśń wraz z zespołem! Krzyżacy pryskali w popłochu, ceremonia dobiegła końca, światła zgasły, publiczność zaczęła się przerzedzać, ale po tak żywiołowym koncercie atmosfera nie opada od razu! Każdy może, prawda, krytykować, ale mam wrażenie, że w tym wypadku dopuszczanie do krytyki to przesada. Więc dlatego z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było. Tylko aplauz i zaakceptowanie!

Es FloresKrzysztof Domienik
Krzysztof DomienikEs FloresKrzysztof DomienikKrzysztof DomienikPublika
Urodzinowa popijawaUrodzinowa popijawaUrodzinowa popijawa

W każdym razie po takim koncercie nie można po prostu sobie wyjść i iść do domu. To by groziło burdami na mieście i zniszczeniami idącymi w tysiące złotych. O nie, lepiej nie ryzykować. Przed wyjściem koniecznie trzeba się ochłodzić piwem, zwłaszcza że jest to dobra okazja, żeby jeszcze pogadać o nowych koncepcjach sztuki, a nawet zaśpiewać „Hej, żeglujże żeglarzu” tudzież spostrzec, że w damskiej ubikacji napisane jest „głupi kaowiec”.

Urodzinowa popijawaUrodzinowa popijawaUrodzinowa popijawaUrodzinowa popijawaUrodzinowa popijawa

Siedzimy zatem przy barze, pijemy i rozmawiamy. A z tych naszych rozmów wyłania się idea występów, jakich jeszcze nie było. Stworzenia czegoś zupełnie nowego. Nowa wartość może powstać jako synteza różnorodnych sprzecznych ze sobą wartości. Jeżeli chcemy osiągnąć nową wartość, musimy doprowadzić do konfliktu między tym, co fizyczne, a tym, co duchowe. Jeżeli natura, więc fizyczność, jest czymś pierwotnym, czyli tezą, to kultura jest jej antytezą, a synteza tym, co pragniemy osiągnąć. Gdy – dajmy na to – taki wokalista zespołu Es Flores gimnastykuje się na scenie, reprezentuje naturę, więc tezę, jeśli do tego śpiewa, reprezentuje kulturę, więc antytezę. Chcąc stworzyć sztukę na naszą miarę, musimy zwiększyć w niej udział wysiłku fizycznego, a dla antytezy i duchowego. I to jest nowa strategia syntezy. I to jest nowa koncepcja sztuki!

Urodzinowa popijawaUrodzinowa popijawa

Komiks okolicznościowy

Witold Wieszczek
  1. Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń z filmu „Rejs” Marka Piwowskiego jest czysto przypadkowe.

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.