Język ukraiński > Spotkania z Ukrainą

Górale Wschodnich Karpat cz. II – Bojkowie

BojkowszczyznaBadacze spierają się o to, gdzie dokładnie przebiega granica krainy zwanej Bojkowszczyzną, pewne jest jednak, że są to tereny położone między Huculszczyzną na wschodzie a Łemkowszczyzną na zachodzie. Obejmują okolice Drohobycza i Kałuszy – czyli centralną część ukraińskich Karpat.

W XIX w uważano, że Bojkowie są potomkami celtyckich plemion, które osiedliły się w Europie Środkowej w VI w. p.n.e.. Inna teoria głosi, że to potomkowie osadników rusko-wołoskich, osiadłych w XVI w. Istnieje także kontrowersyjny pogląd na temat pochodzenia Bojków i Łemków, poddający w wątpliwość wędrówki pasterzy wołoskich. Według niego Wołosi są rdzennymi mieszkańcami, potomkami pasterzy dacko-trackich, którzy później stali się rolnikami i zamieszkiwali te tereny. Etniczna grupa Bojków miała powstać w wyniku połączenia z ludnością ruską. W latach 90. XX wieku powstała teza mówiąca o trzech społecznościach – Bojkach, Łemkach i Hucułach, posiadających rusińską tożsamość narodową, pragnących stać się czwartym narodem wschodniosłowiańskim.

Nazwa „Bojkowie” pojawia się w źródłach w XVII wieku i według badacza z przełomu XIX i XX wieku, Iwana Werchratskiego, pochodzi od słowa boje (бойе). Jest to wykrzyknienie mające potwierdzić prawdziwość wypowiedzi (odpowiednik polskiego „jak Boga kocham!”) Inny uczony, Mychajło Chudasz, uważa, że nazwa pochodzi po prostu od imienia Bojko. W XX wieku wśród pewnej grupy mieszkańców regionu zaczął funkcjonować stereotyp, według którego ludzie uważani za ograniczonych, leniwych, nazywani byli bojkami, czyli wołami. Inną negatywną cechą Bojków, według wyobrażeń, było pijaństwo. Sami Bojkowie nazywali siebie „Hyrniacy” lub „Werhowyńcy”

Trudnili się oni rolnictwem, co ciekawe – nie tylko w dolinach, ale też na górskich zboczach. Etnografowie przekazują zapisy o tym, że wśród Bojków przetrwało wiele archaicznych sposobów przystosowania ziem do uprawy: wyrąb lasu i wypalanie, karczowanie, kopanie motyką, pozostawianie części gruntu odłogiem. Zajmowali się także wypasem owiec, bydła i trzody. Ubrania i niezbędne narzędzia wyrabiali domowym sposobem. Najlepiej rozwiniętymi rzemiosłami były stolarstwo, tkactwo, kuśnierstwo, garncarstwo, bednarstwo. Prawdziwego mistrza obróbki drewna można było poznać po chacie – majstersztyku drewnianej architektury.

Uchaty KamieńBojkowszczyzna

W tradycyjnym stroju Bojków do dzisiejszych czasów przetrwała dawna prostota form i kroju. Ubranie szyto z ręcznie tkanego płótna, wełnianego sukna i owczego futra. Były to materiały grube i niezwykle trwałe. W dni powszednie natomiast noszono jasne, lniane ubiory, kobiety na koszulę zakładały kamizelki, tak zwane łajbiki lub kurtaki. Mężczyźni przewiązywali koszulę skórzanym pasem. Zimą zakładano płaszcze, a kobiety grubą spódnicę z sukna. Kolory i wzory ubrań były subtelniejsze i prostsze niż u Hucułów, a ulubionymi ornamentami były ziemniaki, produkty mleczne, kłosy żyta i owsa.

Zachowało się wiele pamiątek dawnej twórczości ustnej: kolędy, pieśni weselne, ballady narodowe, pieśni o tematyce historycznej, obrzędowe pieśni pasterskie, a także twórczość malarska z przełomu XVI i XVII wieku. Zwyczaje i obrzędy przetrwały na tych terenach tak długo, ponieważ Bojkowie nie dążyli do utrzymywania kontaktów ze światem zewnętrznym, byli związani z naturą, nauczyli się wykorzystywać jej bogactwo, dzięki czemu stali się samowystarczalni. Podobnie jak Huculi, Bojkowie wytworzyli własne wierzenia i obrzędy, toteż obok chrześcijańskiego Boga z powodzeniem funkcjonowały czarownice, dobre i złe duchy. Obrzędy mieszały się przy uroczystościach towarzyszących narodzinom, weselu i śmierci . W niezwykły sposób odbywały się pogrzeby – grób kopali wszyscy seniorzy we wsi, a trumnę do grobu dowożono saniami.

Obecnie Bojkowie jako grupa etnograficzna nie istnieją, mieszkańcy terenów określanych mianem Bojkowszczyzny nie uważają się za Bojków. Jest jednak pewne, że grupa zamieszkująca terytorium między ziemiami Hucułów, a ziemiami Łemków, wytworzyła specyficzną kulturę, muzykę, sztukę i architekturę, których niemożna nazwać ani huculskimi, ani łemkowskimi.

Dominika Szubańska
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.