Państwo, polityka, społeczeństwo... > Subiektywny przewodnik po saunach

Saunarium Borowinowa (Kraków)

Łaźnia parowa, Saunarium Borowinowa (Kraków)Postanowiliśmy opuścić na chwilę Śląsk i wybrać się do leżącego po sąsiedzku Królewskiego Miasta Krakowa, gdzie korzystając z miłego zaproszenia, odwiedziliśmy zupełnie nowe Sauarium Borowinowa. Dojazd jest wygodny (blisko autostrady A4), więc dotarliśmy na miejsce szybciej, niż się spodziewaliśmy. W recepcji powitała nas bardzo sympatyczna saunamistrzyni Klaudia, która oprowadziła nas po obiekcie, a potem cierpliwie odpowiadała na wszelkie pytania.

Saunarium Borowinowa jest częścią kompleksu, w skład którego wchodzą apartamenty, restauracja i centrum odnowy biologicznej oferujące poza dostępem do saun także masaże i inne zabiegi. Obiekt został otwarty w lipcu 2016 roku, więc jest bardzo młody i nowoczesny. W chwili pisania tego tekstu jest to również największe saunarium w Krakowie.

Pani Klaudia już na wstępie informuje nas, że priorytetem dla właściciela jest jakość, a nie ilość klientów, więc nie skorzystamy tu na przykład z karty Multisport czy wyprzedaży grupowych, są natomiast karnety, z których najkorzystniejszy oferuje nam dziesięć trzygodzinnych wejść za 499 złotych. Oczywiście, skoro tu jesteśmy, saunarium spełnia również nasz podstawowy warunek, tzn. promuje poprawne saunowanie. Dodajmy, że jest to pierwszy z odwiedzanych przez nas obiektów, w którym nie ma żadnych dni tekstylnych! Czyli w tej kwestii, by zwiększyć ilość klientów, również nie ma żadnych kompromisów. Saunarium nie jest otwarte codziennie, a tylko od środy do niedzieli, więc proszę się nie zagapić.

Niecka z hydromasażem, Saunarium Borowinowa (Kraków)W ciągu niecałego roku funkcjonowania Borowinowa zdobyła już stałych klientów, a ponoć nie ma dnia, by nie pojawiały się również nowe twarze. Dzisiaj będziemy to my!

Bardzo spodobała nam się skrócona wersja regulaminu znajdująca się na stronie internetowej saunarium. Niby nic takiego, ale jednak spotkaliśmy się z czymś takim chyba po raz pierwszy, więc pochwała się należy. Wiadomo, że tego typu dokumenty obfitują często w dodane asekuracyjnie przez prawników punkty, w rodzaju: „jak wsadzisz palec do kontaktu, to może cię porazić prąd”. Czytanie ich w poszukiwaniu tego, co najważniejsze, jest czasem zadaniem, delikatnie mówiąc, nużącym. Naszym skromnym zdaniem każda sauna powinna taki krótki, zwięzły i jasny regulamin zamieszczać. Zatem, jako dobry przykład, przytaczamy skróconą wersję regulaminu Borowinowej:

1. Obiekt jest tylko dla osób pełnoletnich. 2. W obiekcie funkcjonuje zakaz korzystania ze strojów kąpielowych. 3. Do obiektu nie wolno wnosić swoich napojów oraz żywności. 4. Korzystanie z restauracji możliwe jest jedynie w szlafrokach. 5. Na miejscu istnieje możliwość wypożyczenia ręczników i szlafroków. 6. Zakup biletu oznacza akceptację Regulaminu Saunarium Borowinowa.

Po przeczytaniu tej informacji z czystym sumieniem czytanie całości regulaminu sobie odpuściliśmy. Szkoda trochę, że nie jest on uboższy o punkt pierwszy, bo chętnie zabieram do sauny swojego 10-letniego syna, ale zasady są jasne, precyzyjne i należy je oczywiście uszanować. Skoro już wszystko wiemy,to przyjrzyjmy się, co Borowinowa swoim klientom oferuje.

Wyposażenie

Saunarium Borowinowa (Kraków)Do dyspozycji mamy w sumie trzy sauny suche, dwie łaźnie, powiedzmy że półtorej wypoczywalni, jedną nieckę z hydromasażem i prysznice. Szczegółowo przedstawia się to w następujący sposób:

Sauny suche i mokre: Event Sauna (temperatura 85–95°C, wilgotność 5–15%), Biosauna (temperatura 50–60°C, wilgotność 30–40%), Smocza Jama (temperatura 100–115°C, wilgotność 5–15%).

Łaźnie: Wielka Łaźnia (temperatura 40–55°C, wilgotność 85-90%), Łaźnia Błotna Rhasoul (temperatura 40–55°C, wilgotność 85–95%).

Sauna na podczerwień: brak.

Inne: misy Kneippa do hydroterapii stóp, masaże (trzeba się umawiać wcześniej), restauracja.

Dla ochłody: obszerna niecka z lodowatą wodą (6°C) i fontanna lodowa.

Prysznice: różne natryski i wiadra z zimną wodą.

Hydromasaże/baseny: niecka z hydromasażem.

Odpoczynek: jedna chłodna wypoczywalnia z panelami solnymi; cztery podgrzewane leżaki obok niecki z hydromasażem.

Na zewnątrz: brak.

Szatnie: oddzielnie męska i żeńska.

Udogodnienia: kran z pitną wodą, dostęp do restauracji, mydło dostępne pod prysznicami.

Nasze subiektywne uwagi odnośnie do wyposażenia

Wypoczywalnia, Saunarium Borowinowa (Kraków)Wizytę rozpoczynamy naturalnie od szatni, w tym wypadku podzielonych na męską i żeńską. Znajdziemy tu otwierane elektronicznie szafki, ławeczki i prysznic z mydłem, a dalej w części wspólnej ubikacje i jeszcze kilka dodatkowych szafek na specjalne okazje. Stąd wchodzimy już do strefy saun. Główny korytarz meandruje pomiędzy kolejnymi wnękami, co początkowo robiło na nas nieco klaustrofobiczne wrażenie. Z drugiej strony po zastanowieniu dochodzimy do wniosku, że rozwiązanie to dodaje strefie poczucia intymności i sprawia wrażenie, jakby klientów było mniej niż w rzeczywistości.

Saunarium Borowinowa w Krakowie dysponuje pięcioma saunami, dwiema wypoczywalniami (choć ta cieplejsza nie jest wyraźnie wyodrębniona), jedną całkiem sporą niecką z lodowatą wodą, jednym basenem z hydromasażem i kilkoma prysznicami.

Nie będziemy się rozwodzić na temat wystroju, który nie do końca trafia w nasze gusta, zwłaszcza do koloru ścian jakoś nie możemy się przekonać, ale oczywiście to już kwestia bardzo indywidualna. Natomiast na pewno na pochwałę zasługuje rozmieszczenie pryszniców w dwóch miejscach, dzięki czemu bardzo skraca się droga z sauny. Dobrze wykorzystano również poświęcone ochłodzie miejsca, np. umieszczając w tej samej wnęce zarówno prysznic, jak i wiadro, dzięki czemu niezależnie od tego, jakiej ochłody szukamy, będziemy mieli do niej szybszy dostęp. Inna sprawa, że jedno z wiader nie napełniało się wodą, ale może była to tylko krótka awaria.

Przyjrzyjmy się saunom. Największa z nich może pomieścić 65 osób i to tutaj prowadzone są rytuały saunowe. Trochę razi nas jej anglojęzyczna nazwa – „Event Sauna” – wszak już Mikołaj Rej pisał, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają, a nadużywane obecnie iwenty bardzo nasze uszy ranią. Zdecydowanie bardziej podoba nam się nazwa chyba największej dumy kompleksu, która nawiązuje do krakowskich legend i jest bardzo trafiona. Smocza Jama, bo o niej mowa, jest przeznaczona dla klientów oczekujących naprawdę gorących wrażeń. Jej piec niczym prawdziwy smok bucha z ogromną mocą, podnosząc temperaturę nawet do 115°C! Jest to podobno najgorętsza sauna w Polsce. Ponoć ma też już nawet stałych bywalców zza naszej wschodniej granicy, którzy ją sobie szczególnie upodobali. Wybór saun suchych uzupełnia biosauna dla zwolenników mniej radykalnej ciepłoterapii.

Prysznice, Saunarium Borowinowa (Kraków)Do wyboru mamy również dwie łaźnie, z których jedna dysponuje stołem zabiegowym. W niej też znajdziemy magiczny przycisk do włączania inhalacji roztworem z naturalnej soli alpejskiej. Dzięki temu wdychamy cenne pierwiastki takie jak: jod, wapń, sód, chlor czy potas, szczególnie polecane osobom z niedoczynnością tarczycy i nieżytami dróg oddechowych. Siedziska w tej łaźni wydały nam się trochę zbyt wąskie, ale za to stół bardzo nam się spodobał. Druga to Wielka Łaźnia, która jak sugeruje nazwa, jest obszerniejsza (jest to największa łaźnia w Krakowie). Ponadto bardzo miło zaskoczyły nas panujące w nich warunki. Dość często zdarzało nam się, że w saunach parowych w momencie generowania pary gorąc był wręcz nie do wytrzymania, by chwilę później temperatura i wilgotność stawały się dalece niezadowalające. Nie wiemy, jakie mogą być techniczne tego przyczyny i czy nie była to kwestia przypadku, ale w tutejszych saunach parowych warunki wydawały się być bardziej stabilne niż przeciętnie.

Do ochłody mamy wspomniane już całkiem nieźle rozmieszczone prysznice, wiadra i sporą nieckę z lodowatą wodą o temperaturze około 6°C. Pani Klaudia twierdziła, że jedna z najzimniejszych w Polsce. Po kąpieli Kasia stwierdziła, że ma sutki twarde jak diamenty! Z drugiej strony z wejściem do niej nie mieliśmy najmniejszego problemu, co na pewno było zasługą bardzo intensywnie i wzorowo przeprowadzonych rytuałów.

Odpocząć możemy na leżakach w wypoczywalni wyposażonej w panele solne, gdzie panuje bardzo przyjemny chłód, który w pełni można docenić dopiero po solidnej dawce gorąca oferowanej przez sauny. Widocznie wygrzewaliśmy się skutecznie, bo to tutaj najczęściej odpoczywaliśmy.

Można również wybrać podgrzewane legowiska w niewielkiej wnęce obok basenu z hydromasażem. Co do tego miejsca mamy jednak zastrzeżenia. Nie należymy do osób wstydliwych, jednak takie pomieszczenie powinno być większe, spokojniejsze i odgrodzone drzwiami, tak by dostarczało jednak więcej spokoju i intymności. Drugim sporym mankamentem były umieszczone tutaj w suficie okna. Zwłaszcza w ciągu dnia wyglądało to ładnie i dostarczało dodatkowego światła. Niestety w ich pobliżu szybko skraplała się woda i potem kapała leżącym tutaj osobom na nosy, co nie było zbyt przyjemne.

Dodatkową atrakcją są misy na ciepłą i zimną wodę do zabiegu hydroterapii Kneippa, w których dzięki naprzemiennemu działaniu gorącej i zimnej wody odprężamy się, a nasze stopy odpoczywają.

Zwróciliśmy jeszcze uwagę na płytki, które w porównaniu do innych odwiedzonych przez nas obiektów miały całkiem niezłą przyczepność, co nie jest bez znaczenia, jeśli się nie przepada za klapkami. Oczywiście biegania po nich nie zalecamy, ale podczas spokojnych spacerów nie zdarzyło nam się ani razu stracić równowagi. Może to również zasługa pracowitej pani Klaudii, która w przerwach między rytuałami ściągała z podłogi nadmiar wody.

No i rzecz bardzo ważna – zwłaszcza biorąc pod uwagę regulaminowy zakaz wnoszenia na saunę napojów oraz żywności – kranik z darmową wodą pitną. Ze względu na zdrowie klientów dostępność darmowej wody w dobrych saunach powinna być naszym zdaniem obowiązkowa. Dodam, że takie rozwiązanie tego problemu podoba nam się znacznie bardziej niż stawianie dystrybutorów z wodą i poniewierającymi się potem wszędzie plastikowymi kubeczkami.

Reasumując, na plus z pewnością możemy zaliczyć przemyślane rozmieszczenie pryszniców i saun, dostęp do wody pitnej, Smoczą Jamę, czyli najgorętszą saunę w Polsce i charakteryzujące się lepszą przyczepnością płytki podłogowe. Niestety idealnie nie jest, mankamentem jest na pewno miejsce do cieplejszego wypoczynku, nie dość, że są tylko cztery leżaki, to jeszcze robią wrażenie trochę upchanych, najgorsze jest jednak kapanie wody z sufitu. Wiadomo, że powierzchnia jest, jaka jest i nie zawsze projektując saunę, możemy ją sobie urządzić tak, jak byśmy chcieli. Czasem trzeba iść na kompromis i doskonale to rozumiemy. Jednak jeśli priorytetem jest najwyższa jakość, to nic nam na nos z sufitu kapać nie powinno.

Nasza ocena za wyposażenie: 4+.

Dodatkowe atrakcje

Podgrzewane leżaki, Saunarium Borowinowa (Kraków)Jak każde szanujące się saunarium, Borowinowa zapewnia swoim klientom seanse saunowe prowadzone przez czterech saunamistrzów. My trafiliśmy akurat na panią Klaudię, która na początku marca wygrała urządzony tutaj pierwszy w Polsce klasyczny turniej saunamistrzów. Z uwagi na to, że była ona również naszą przewodniczką po tutejszych atrakcjach, mieliśmy okazję troszeczkę ją poznać. Bez żadnego zniecierpliwienia odpowiadała na wszystkie nasze pytania, a miała przecież ręce pełne roboty i nie tylko nas na głowie. Wydaje nam się, że jedną z najważniejszych, a jednocześnie najbardziej zmienną cechą saunariów jest poziom jego obsługi, która może bardzo poprawić, jak i zepsuć wrażenie. Po jednej, w dodatku zapowiedzianej wizycie trudno powiedzieć coś z całą pewnością, ale zaryzykujemy twierdzenie, że właściciel o odpowiedni dobór kadry dba. W każdym razie, pomimo jednak dość ciężkiej pracy (machanie co godzinę ręcznikiem przy niemal 100°C nie jest niczym łatwym, a do klienta uśmiechać się trzeba) pani Klaudia na pewno ze swoimi obowiązkami radziła sobie wzorowo, jeśli więc wszyscy pracownicy są tak profesjonalni, to z pewnością są jedną z mocniejszych stron kompleksu. Za okazaną nam sympatię możemy odpłacić się tylko dobrym słowem, powtórzmy więc, że byliśmy naprawdę pod dużym wrażeniem tutejszej saunamistrzyni, jej profesjonalizmu, energii i wytrzymałości, którą mogłaby zawstydzić niejednego saunamistrza tej brzydszej płci.

Rytuały prowadzone są co godzinę, począwszy od 18, a jeśli uzbierają się cztery osoby, to już od godziny 16. Byliśmy na wszystkich, od tych delikatniejszych (które i tak wcale takie delikatne nie były), po te najmocniejsze i ze wszystkich wychodziliśmy bardzo zadowoleni i zrelaksowani.

Do strefy saun przylega restauracja, w której podczas dłuższego pobytu w saunarium możemy smacznie i w przystępnej cenie się posilić. Zobowiązani jesteśmy przebywać tam w szlafroku, jednak naprawdę konieczne jest to jedynie, gdy odbywa się jakaś impreza i są klienci spoza sauny, w przeciwnym wypadku ręcznik jest wystarczający. Szlafrok zresztą zawsze można pożyczyć.

Wszyscy saunamistrzowie pracujący w Borowinowej są również wykwalifikowanymi masażystami. Na dodatkowe zabiegi należy się jednak umawiać wcześniej, w takiej sytuacji bowiem do obsługi klientów potrzebna jest jeszcze jedna osoba. A wybór mamy dość spory, ponieważ strefa spa oferuje nie tylko liczne terapie dobroczynnie wpływające na skórę, ale i różnego rodzaju masaże, trwające od dwudziestu minut do godziny. Mamy do wyboru m.in. masaż klasyczny, relaksacyjny czy ujędrniający bańką chińską. Ich ceny wahają się od 45 do 150 złotych.

Nasza ocena: 5.

Kultura saunowania

Biosauna, Saunarium Borowinowa (Kraków)W przypadku Borowinowej najwyższa jakość oznacza również bezkompromisowo poprawne saunowanie. Jak już wspominaliśmy, nie ma tu ani jednego dnia tekstylnego, jest to miejsce tylko dla tych, którzy chcą saunować poprawnie. Każdy seans poprzedzało pytanie, czy jest tu ktoś po raz pierwszy. Jeśli tak, to pani Klaudia zwięźle, acz wyczerpująco, informowała o najważniejszych zasadach. Przekłada się to w naturalny sposób na atmosferę panującą w kompleksie, wszyscy klienci zachowują się bowiem wzorowo, przez co wypoczynek przebiega w miły i niezakłócony sposób. Z odwiedzonych przez nas obiektów tutaj pod tym względem było chyba najlepiej, choć może jest to wynikiem również tego, że jest to obiekt zdecydowanie najmniej „masowy” z dotychczas przez nas wizytowanych.

Nasza ocena kultury saunowania w tym obiekcie: 5.

Ceny

Wodopój, Saunarium Borowinowa (Kraków)Saunarium Borowinowa, jak większość obiektów tego typu, jest miejscem, do którego nie opłaca udawać się na pojedynczą godzinę – najsensowniejsze jest tu wykupienie biletu całodniowego i zafundowanie sobie w ten sposób dłuższego odpoczynku. Dlaczego? Najmniej możemy spędzić tutaj godzinę i piętnaście minut, płacąc za tę krótką przyjemność 40 złotych. Dwie godziny kosztowałyby nas 55 złotych, a trzy – 65 złotych. Później jest już tylko opcja wykupienia wejścia na cały dzień w cenie 80 złotych.

Dla stałych klientów przewidziano dwa rodzaje karnetów: na 10 trzygodzinnych wejść, dzięki czemu w kieszeni zostaje nam 150 złotych, oraz karnety gotówkowe, na których oszczędzić możemy od 20 do 150 złotych.

Podsumowanie

Restauracja, Saunarium Borowinowa (Kraków)Tak się szczęśliwie składa, że każdy z odwiedzonych przez nas w ramach niniejszego przewodnika obiektów ma w rękawie jakieś asy, którymi może nas przyciągnąć. Jest więc nie tylko wyborem dobrym dla tych, którzy mają szczęście mieszkać w pobliżu, ale wart jest też fatygi i nadłożenia kilku dodatkowych kilometrów. Borowinowa na pewno będzie przyciągała Smoczą Jamą, która zapewnia ekstremalne doznania, jakich próżno szukać gdzieś indziej w Polsce. Przynajmniej na razie. Sauny, do których można wchodzić w strojach kąpielowych, są często na wszelki wypadek niedogrzane, Smocza Jama na pewno sprosta wymaganiom nawet najbardziej wymagającym poszukiwaczom ciepła, więc jeśli do nich należycie, koniecznie musicie tu przyjechać. Na pochwałę zasługuje również bezkompromisowa dbałość o kulturę saunowania i przeprowadzane na najwyższym poziomie rytuały saunowe.

W obiekcie, zwłaszcza w godzinach zaraz po otwarciu nie ma tłoku, co jest ogromnym plusem, zdarzało nam się już bowiem przyjść na rytuał i gorączkowo szukać ostatnich wolnych kawałków ław. Tutaj zawsze mieliśmy komfortowo dużo przestrzeni. Boimy się jednak, że pomimo deklaracji, że saunarium nie dąży do zwiększenia ruchu, a stawia bardziej na jakość usług, to jednak wzrost zainteresowania obiektem jest nieunikniony i ten ogromny plus jest tylko tymczasowy.

Dla rodziców dużym mankamentem jest ograniczenie wiekowe, przez co nie mogą zabrać ze sobą dzieci, a biorąc pod uwagę ambicje ośrodka, by dostarczać usługi o najwyższej jakości, na pewno sporym niedociągnięciem jest kapiąca z sufitu woda. Poza tym nie ma się do czego przyczepić i na pewno z czystym sumieniem obiekt możemy polecić wszystkim saunomaniakom, zwłaszcza tym, którzy poszukują ekstremalnych wrażeń.

Oceny:

Kultura saunowania: 5/5

Atrakcje i wyposażenie: 4+/5

Imprezy towarzyszące: 5/5

W saunarium Borowinowa wygrzewali się: Kasia Podziemska i Witold Wieszczek
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.