Podróże małe i duże > Gruzja – Armenia – Górski Karabach 2014–2015

Achalciche i Sighnaghi (Gruzja)

Droga prze Mały Kaukaz (Gruzja)Po raz kolejny na Zakaukazie wybraliśmy się na przełomie sierpnia i września. Tak samo jak rok wcześniej skorzystaliśmy z usług Wizz Air, który zapewnił nam szybki i tani przelot do Kutaisi. Tym razem naszym głównym i w zasadzie jedynym celem w Gruzji była Tuszetia, do której nie udało się nam dotrzeć rok wcześniej z powodu nieprzejezdnej drogi do Omalo. Sierpień dawał gwarancję, że tym razem śnieg nam nie przeszkodzi. Jednak pewna informacja, która dotarła do nas jeszcze w Polsce w drodze na lotnisko, mocno zepsuła nam nastroje. W internecie znaleźliśmy relację o zamknięciu drogi do Omalo z powodu poważnych osunięć ziemi. Jakieś osoby podobno były ewakuowane śmigłowcami do Kachetii... Postanowiliśmy mimo wszystko spróbować szczęścia, licząc, że Gruzini szybko naprawią drogę. W końcu informacja miała już kilka dni, a nasz przejazd był zaplanowany na pojutrze.

W Kutaisi pojawiliśmy się przed szóstą rano. Już przy odprawie paszportowej pierwsza niespodzianka. Każdemu przylatującemu wręczono butelkę gruzińskiego wina w prezencie – naprawdę dobrego! Ach ci Gruzini. Na przylatujących czekały już busiki, które kursowały do Kutaisi i Tbilisi. My wybraliśmy ten drugi, gdyż chcieliśmy niejako po drodze do Kachetii (punktu startowego do Tuszetii w dniu następnym) odwiedzić Achalciche, które w zeszłym roku nam umknęło. Kupiliśmy więc bilet do Chaszuri, gdzie droga się rozwidla i odbija w kierunku Bordżomi i Achalciche.

Po dotarciu do Chaszuri okazało się, że jeszcze jedna para Polaków zmierza w tym samym kierunku. Uzgodniliśmy więc, że warto wsiąść taksówkę i razem ruszyć na południe. Bardzo nam to odpowiadało ze względów czasowych. Przejazd przez niemal całą Gruzję z Kutaisi do Sighnaghi, ze zwiedzaniem przy okazji Achalciche to plan, który mógł się nie powieść właśnie ze względów czasowych.

Achalciche

Z Chaszuri jechaliśmy jakieś 80 kilometrów, podziwiając piękne krajobrazy Małego Kaukazu. Na miejscu byliśmy około południa. Objuczeni bagażami ruszyliśmy w kierunku naszego celu – ogromnej twierdzy górującej nad całą okolicą.

Twierdza Achalciche (Gruzja)Twierdza Achalciche (Gruzja)Twierdza Achalciche (Gruzja)

Twierdza powstała w XII wieku, zajmuje około 7 hektarów. Znajduje się tam między innymi złożony system fortyfikacji obronnych, domy o tradycyjnej regionalnej architekturze, stare łaźnie, cerkiew, regionalne Muzeum Historyczne, meczet z 1752 roku wieża widokowa oraz ruiny medresy.

Twierdza Achalciche (Gruzja)Twierdza Achalciche (Gruzja)Twierdza Achalciche (Gruzja)

Obiekt ten obok Tbilisi i Batumi był ulubionym dzieckiem Micheila Saakaszwilego, który z ruin twierdzy uczynił wizytówkę dla całej okolicy. Wszystko jest tam świeżo odbudowane, zrekonstruowane, otynkowane i wymuskane. Moim zdaniem prezydentowi brakło jednej kadencji na wykończenie wnętrz i zagospodarowanie tej ogromnej przestrzeni, gdyż wiele obiektów jest pustych i niedokończonych w środku. Inwestycja ta wzbudziła spore emocje w Gruzji i była krytykowana. Nam się jednak „nowa” twierdza spodobała.

Twierdza Achalciche (Gruzja)Twierdza Achalciche (Gruzja)Twierdza Achalciche (Gruzja)

Pierwsze kroki skierowaliśmy do punktu informacji turystycznej, gdzie miłe panie pozwoliły nam zostawić nasze toboły oraz zadzwoniły do jakiegoś inspektoratu, zasięgnąć informacji o drodze do Tuszetii. Z tego, co się dowiedziały, wynikało, że tego dnia droga jest zamknięta, ale jutro już będzie można jechać. Pokrzepieni tą wiadomością ruszyliśmy na obchód twierdzy.

Twierdza Achalciche (Gruzja)Twierdza Achalciche (Gruzja)

Po około godzinie zwiedzania poszliśmy na obiad oraz rozejrzeć się za jakimś transportem do Tbilisi. Maszrutka jadąca do stolicy stała na głównym placu miasta nieopodal twierdzy, kosztowała 6 lari od osoby i jak do tej pory nie znalazłem tańszego transportu w całej Gruzji.

Po trzech godzinach z hakiem dojechaliśmy do stolicy. Korzystając z naszych magicznych kart na metro, przejechaliśmy szybciutko na drugi koniec miasta w poszukiwaniu maszrutki do Sighnaghi. Okazało się, że do Telawi transport stał co kilka metrów, jednak w inne miejsca Kachetii już nie bardzo o tej porze chciano jechać. Po kilku ładnych minutach krążenia po dworcu w końcu coś znaleźliśmy. Kierowca maszrutki co prawda nie jechał do samego miasteczka, ale już w bliskie rejony, więc pojechaliśmy. Wysadzono nas około trzech – czterech kilometrów od celu, ale tam już czekała na nas taksówka, która jak się okazało była w cenie przejazdu. I w ten oto sposób wieczorem dotarliśmy szczęśliwie do celu.

Sighnaghi

Monastyr Bodbe (Gruzja)Sighnaghi (Gruzja)Sighnaghi (Gruzja)

Sighnaghi jest jednym z najmniejszym miast w kraju, jego populacja wynosi około dwóch tysięcy mieszkańców. Miasto i jego okolica znana jest z pięknych krajobrazów, zabytków i dobrego wina. Miasto w czasach Związku Radzieckiego było ważnym ośrodkiem rolniczym i się rozwijało. Jednak ciężki kryzys ekonomiczny postradzieckiej Gruzji znacząco odbił się na Sighnaghi. Miasto zostało objęte rządowym (i współfinansowanym przez organizacje międzynarodowe) programem rekonstrukcji zabytkowego centrum oraz infrastruktury. Spowodowało to znaczący rozwój turystyki. Obecnie jest jednym z jaśniejszych punktów na mapie turystycznej Kachetii.

Położone jest na wschodnim wzgórzu pasma górskiego Gombori, pomiędzy dolinami rzek Iori i Alazani, na wysokości 790 m n.p.m., skąd roztacza się widok na Alzańską równinę oraz w oddali na szczyty Wysokiego Kaukazu.

Monastyr Bodbe (Gruzja)Sighnaghi (Gruzja)Sighnaghi (Gruzja)

Poza odnowionym centrum warto tu przyjechać również dla niesamowitych murów obronnych rozciągających się na olbrzymim obszarze, a zbudowanych za panowania króla Herakliusza II. Inną atrakcją miasta jest Monastyr św. Jerzego w Bodbe znajdujący się około dwóch kilometrów od centrum. Warto przejść ten dystans przynajmniej w jedną stronę pieszo, by móc z pewnej odległości popatrzeć na miasto. Przy ładnej pogodzie pięknie je widać na tle gór.

Sighnaghi (Gruzja)Sighnaghi (Gruzja)Sighnaghi (Gruzja)

Według tradycji gruzińskiej święta Nino uzdrowiła chorą żonę króla Iberii. Władca Mirian III zapytał Nino, jaką nagrodę życzy sobie za uzdrowienie żony, a ta odpowiedziała, że chciałaby zbudować kościół, do którego powinni przyjechać księża z Konstantynopola. Król wysłał więc poselstwo do cesarza Konstantyna Wielkiego i wraz z całą rodziną królewską przyjął chrzest. W ten sposób, według legendy, miała się dokonać chrystianizacja Gruzji w 337 roku. Nino zmarła w Bodbe około 338–340 roku. Król Mirian III rozkazał zbudować mały klasztor w miejscu, gdzie Nino została pochowana. Klasztor zyskał szczególny rozgłos w późnym średniowieczu, faworyzowany zwłaszcza przez królów kachijskich, stał się miejscem ich koronacji. Obecnie ładnie odnowiony monastyr przyciąga pielgrzymów i turystów.

Sighnaghi (Gruzja)Sighnaghi (Gruzja)

Wszystkie wyżej opisane atrakcje Sighnaghi zwiedziliśmy rankiem następnego dnia, gdyż w chwili przyjazdu do miasta powoli zaczynało się ściemniać. Jedyne, na co mięliśmy jeszcze ochotę, to wizyta w lokalnej restauracji i wrzucenie na luz po tym wyczerpującym dniu.

Sighnaghi (Gruzja)Sighnaghi (Gruzja)
Dariusz Maryan
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.