Pierwszy rok miesięcznika Libertas - podsumowanie

STO LAT, STO LAT, NIECH ŻYJE LIBERTAS NAM! Dokładnie rok temu - pierwszego czerwca, ukazał się pierwszy numer miesięcznika Libertas! Od tego czasu opublikowaliśmy 232 artykuły, a także niezliczoną ilość zdjęć, wierszy, a nawet powieść w odcinkach! Z miesiąca na miesiąc przybywało też czytelników, w maju odwiedziło nas 18470 osób! Cóż mogę powiedzieć... może zacytuję nieśmiertelne słowa wszystkich komentatorów sportowych, wymawiane przed wyświetleniem reklamy: Bądźcie Państwo z nami! A dla tych którzy są ciekawi, jak doszło do powstania gazety, kto był w minionym roku najbardziej płodnym autorem, a które artykuły były najchętniej czytane, mamy małe podsumowanie...

Jak to się zaczęło...

Któregoś pięknego majowego poranka, czytając wiadomości na jednym z dużych portali internetowych, po raz kolejny (zwabiony podstępnym tytułem) przeczytałem zupełnie nieistotną informację opatrzoną oczywiście wprowadzającym w błąd tytułem. Kiedy szukałem czegoś ciekawego byłem atakowany mnóstwem wyskakujących reklam i zmuszany do klikania w nieskończoną liczbę magicznych krzyżyków! Pomyślałem: NIE! Tak dalej być nie może! Więcej moja noga tu nie postanie! Ile to człowiek czasu traci na czytanie takich głupot! Znalezienie w tym bajzlu czegoś wartościowego zakrawa na cud, wiadomości są wybiórcze, nieobiektywne, często tendencyjnie interpretowane przez autora i opatrzone głupimi komentarzami ludzi którzy mają chyba sieczkę zamiast mózgu.

A gdyby tak stworzyć gazetę wolną od tych wad? Gazetę w której tytuły są adekwatne do zawartości, w której reklamy nie doprowadzają czytelnika do furii, w której co prawda nikt nie zabroni nikomu pisania głupot, ale też ta głupota szybko zostanie napiętnowana przez kolejnego autora w rzeczowej krytyce. Gdyby tak stworzyć miesięcznik, w którym treść będzie ważniejsza niż oprawa graficzna, w którym wzorem starych gazet wszystko będzie czarno na białym, bez zbędnych wodotrysków i ozdobników. Stworzyć enklawę wolnej, niezależnej myśli pośród oceanu głupoty, niewolnictwa, 'poprawności politycznej', konformizmu, prostactwa i potoku słów pozbawionych znaczenia.

W efekcie tych przemyśleń 1 czerwca 2008 roku ukazał się pierwszy numer miesięcznika Libertas - Miesięcznika Ludzi Wolnych.

Pierwsze miesiące...

Początki zawsze są trudne. Nie mieliśmy zaplecza finansowego, żadnej reklamy, żadnej promocji i zaledwie kilka odważnych osób chętnych by do gazety pisać. Mimo to w pierwszym numerze znalazło się szesnaście tekstów, a jego pierwszą stronę zobaczyło 1071 osób. Później było już coraz lepiej i dla porównania pierwszą stronę dwunastego numeru w oknach swoich przeglądarek ujrzało 11469 osób.

Aby urozmaicić naszym czytelnikom czytanie artykułów wprowadzaliśmy na pierwszą stronę różne krótkie formy. Już od pierwszego numeru mogliśmy spojrzeć na świat oczami dziecka czytając autentyczne wypowiedzi zaprzyjaźnionych z redakcją brzdąców. Nasz Adam Słodowy w spódnicy, czyli ciocia Ada dzieliła się z nami swoimi dobrymi radami. GUS podał, że w 2008 roku gwałtownie spadła liczba wyrzucanych przez Polki niekompletnych pończoch! Oczywiście jest to zasługa Cioci Ady. Była też kronika towarzyska, a od początku tego roku nawet krótki komiks jednoobrazkowy.

Wiemy już jakie były początki, pora więc na krótki przegląd ubiegłorocznych artykułów...

Najbardziej płodni autorzy

W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy opublikowaliśmy w sumie 232 artykuły 36 autorów, ale tylko jedna osoba była obecna w każdym numerze, a w tym miesiącu jej felieton ukazał się już po raz trzynasty, tak więc na specjalne wyróżnienie na pewno zasłużyła:). Mowa oczywiście o niezmordowanej Kasi Matuszewskiej. A poniżej lista najbardziej płodnych autorów:

Przy okazji chciałbym przypomnieć ich teksty... wybór jest oczywiście bardzo subiektywny, bo mój własny. Oto po jednym artykule każdego z wyżej wymienionych autorów:

  • Łukasz MiśkaSvět je do pyrdele, jak mawiają bracia Czesi, kryzys, bezrobocie, pikujące w dół ceny walut, dookoła pogoda, od której w najlepszym wypadku można dostać depresji, nie mówiąc o grypie...Svět je do pyrdele (Svíčková na smetaně)

  • Kasia MatuszewskaMamy brąz, a ja o mały włos zawał serca. Jako była piłkarka ręczna nie mogłam zostawić chłopaków bez mojego dopingu. Moja córka oczywiście pójdzie do klasy sportowej, więc aby jej przybliżyć zasady gry, oglądała owe mecze ze mną.Kibice

  • Olga GretkaTylko świat przewędrowany jest coś wart - napisał Kazimierz Wierzyński - dopiero w drodze czuję, że żyję - jestem wolny i tak naprawdę niczym się nie muszę martwić.Na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie autostop

  • Joanna BurgiełłSkrzynka mailowa to stworzenie niebywałe. Czego toto w zębach do człowieka nie przyniesie! Regulaminy, umowy i rachunki bankowe, reklamy darmowych wczasów z dużą ilością tzw. drobnego druczku na samym dole, propozycje przedłużenia tego i owego..Życie jest do d***

  • Kopenhaga w drodze na ChristianieNowy rok zaczęłam od odwiedzenia kolejnej europejskiej stolicy. W niespełna pięć godzin od wyjścia z domu znalazłam się w mieście rowerów i Wikingów – Kopenhadze, po drodze zaliczając jeszcze na krótko szwedzkie Malmo.Kopenhaga - baśniowe miasto rowerów i Andersena (38 zdjęć)

Najpopularniejsze teksty

Na koniec lista najpopularniejszych artykułów. Na wstępie zaznaczę, że popularność tekstu nie ma żadnego związku z jego wartością. W szczególności to, że artykuł się wśród tych pięciu pozycji znalazł, nie oznacza, że jest lepszy od takiego, który na tej bardzo krótkiej liście się nie zmieścił. Lista wynika tylko z danych statystycznych serwera, a na jej kształt większy wpływ ma popularność tematu w przeglądarkach internetowych, niż poziom artystyczny:). Dodać też trzeba, że artykuły publikowane wcześniej, miały większą szansę na wysoki wynik. Niemniej jednak należało wybrać jakieś kryterium, a popularność wydała mi się kryterium policzalnym i w miarę obiektywnym, co oczywiście nie znaczy, że najlepszym. Ich kolejność celowo jest przypadkowa, bo który był na pierwszym, a który na piątym miejscu wydaje mi się mało istotne i w dużym stopniu również przypadkowe. Oto lista:

Witold Wieszczek
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.