Kącik poezji > Propozycje do Antologii Poezji Hipisów

Propozycje do Antologii Poezji Hipisów - wrzesień 2009

Pani Olga zdezerterowała na wakacje. Pan Naczelny, umęczony sypaniem kamieni na szaniec kultury, myśli już tylko o własnej przepustce. Padło na mnie, abym skreślił w zastępstwie kilka słów wstępu do tego odcinka. Nic z tego, nie mam kompetencji.

W naszej wsi znajomy ma w ogrodzie stary pomnik. Poświęcony był tutejszym niemieckim chłopom - żołnierzom, którzy nie wrócili z Pierwszej Wojny. Za komuny obdarto go z przesłania. Kolega napisał na nim: Mnie i Moim Kolegom!. Nic lepszego nie mogę wymyślić na to nasze pisanie, więc powodzenia!

Rafał Rękosiewicz

Wszystko jest poezją - każdy jest poetą. - pisał Edward Stachura w swoim dobrze znanym dziele. Coś w tym jest istotnie. Prawdopodobnie w każdym człowieku drzemie pewna niewytłumaczalna potrzeba piękna i twórczości. W jednym większa, a w innym mniejsza. W niniejszym dziale pragniemy zaprezentować owoce twórczości osób utożsamiających się z Ruchem Hipisowskim, których potrzeba poezji zdaje się być wyjątkowo silna. Przelewają na papier doświadczenia duchowych poszukiwań, nieustannego wędrowania, Drogi, Miłości, hipisowskich ideałów, wszystkiego tego, co szarpie na co dzień wrażliwe dusze. Szukamy zatem osób chętnych do przedstawienia swoich dzieł. Swoją poezję może nadesłać każdy (bez względu na płeć, wiek, długość włosów czy rozmiar buta), kto tylko czuje się w jakikolwiek sposób związany z Ruchem, każdy! Wspólnymi siłami stworzymy w ten sposób drugą już edycję Antologii Poezji Hipisów.

Swoje wiersze można przesyłać na adres redakcji:

* * * mam ślad zapisany na wyczerpanym papierze odchodzę już trochę mnie nie ma nie stoję siedzę. mnie obok myślą że żyją może to prawda ja udaję że żyję wiem o tym nie myślę żeby chmury o zmierzchu zobaczyć leżę. widziałem gwiazda spadła uśmiecham się dzień dobry co słychać przemiły poranek sąsiedzie niebo dziś czyste chleb z Lutomierza świeży. nie ważne czy w Boga wierzę ale czy On we mnie jeszcze zdąży uwierzyć. Rafał Rękosiewicz

oceń / komentuj

* * * Nie obracam się szybko za siebie zbyt szybko się w sobie nie odwracam. Zobaczyć bym mógł czego lepiej jak nie wiem nadmiernie się nie obracam. Za wysoko nie widzę szczęśliwie złe oczy nie zobaczą nic w górze wzrok mi się stoczył. Czy pamiętam co chciałem chyba chciałem inaczej za wysoko lepiej nie patrzę. Nie rozglądam się sprytnie czego może uniknę to jest jakiś sposób stać z boku uważać na spokój. Po kroku krok stawiam ślepo idę niepewnie pewnie patrzę tylko pod siebie. Rafał Rękosiewicz

oceń / komentuj

RZEMIEŚLNICY BABILONU Rzemieślnicy Babilonu W swych warsztatach całe dnie Robią rzeczy bez koloru Jednolite, szpetne, mdłe. Wszystkich myślą ciągły wyścig Niekończący nudny bieg Ku wielkości i korzyści Goni zaślepiony człek. Wielkość manią ich się stała Wodą praca, chlebem znój Głupi, chudy czy jąkała O prym w niebie toczą bój. Usta ich słowa kaleczą Miłość znaczy to co nic Miłość dla nich zwykłą cieczą Co jak wódkę można pić Babilonu rzemieślnicy W swych warsztatach całe dnie Monotonii niewolnicy W życiu zmianą dla nich śmierć Lecz Babilon upaść musi W gruz warsztaty się przemienią Rzemieślników pył podusi A krainy się spopielą Jednak wraz z ich światem nędznym Legnie świat co wiele wart W imię władzy i pieniędzy Wszystko to pochłonie czart Andrzej Ślebioda

oceń / komentuj

WIERSZ NIEDOSZŁEGO POETY Raz żem przysiadł z piórem w dłoni, Com otrzymał je w prezencie, Przyciskając je do skroni, Wciąż rozmyślam, co to będzie. Żadna muza nie pomaga, Choć ich ongi miał bez liku. Toć to istna jest żenada, Że nic nie ma w notatniku. Jużem słuchał płyt tysiące: Bacha, Straussa, Beethovena, Ale na co mi te pląse, Jak nie znajdę w nich natchnienia. Może jakieś słodkie wino, Może jakaś cygareta, By natchnienie przyszło ino, Bym mógł nazwać się: poeta! Marnym byłbym wierszokletą, Gdybym polot i talenty Posiadł dzięki kilku petom I żem winem był łyknięty. Tak bez końca żem się trwożył, No i myślę: pomysł trafion. Aż żem pióro wnet odłożył. Niech ci piszą, co potrafią! Andrzej Ślebioda

oceń / komentuj

* * * To koraliki od tej, co mówiła, Że kochać potrafi Kocha, potrzebuje, Tęskni okropnie, gdy zasypia sama W łóżku do połowy pustką wypełnionym. I chwilę każdą, naszą, wspólną W głowie swej skrupulatnie notuje By kreślić na snów płótnie Cudowne pejzaże wiosenne To też koraliki od tej, co Mówi teraz, że już nie kocha, Nie potrzebuje, Nie ma czasu na głupie rozmowy, Na brudów roztrząsanie bezsensowne, Odbiera czasem telefony I powtarza w kółko, żebym ofiarował jej jeszcze jedną rzecz: piękny i święty Spokój na zawsze To są koraliki dla poety Który trzymając je jak garść groszy ostatnich W spoconej swej dłoni Miłość i przeszłość na drobne rozmienia Wojtek Woźniak

oceń / komentuj

DANCE MACABRE Kończy się zima Czapka leży w blaszanym koszu Na krawędzi lekko i wiosennie Kołysze się gołąb Medytuje ptaszyna Nad zakopaniem się w śmieciach Zanim dorwą go wietnamscy kucharze Kończy się zima Czapka leży w blaszanym koszu A w niej głowy wszystkich Zimowych przechodniów Jak gdyby nigdy nic Gołąb tańczy dalej W polsko-wietnamskim Dance macabre Nasiąknięty melodią miasta Odmarzam od chodnika A na ciepło wiosny odporny język Bełkoce modlitwy i drga na bruku. Niemy poeta z krwią w ustach Ucieka z płaczem w wiosnę Dance macabre Wojtek Woźniak

oceń / komentuj

NIKT NIE MOŻE MNIE ZAPEWNIĆ generuję z głowy dobro generuję z mózgu zło nikt nie może mnie zapewnić twierdząc: tym jest "to" a tamtym "owo" rozdzielenie pozorne zbioru A od B i te gry wszelakie zjawiskowe z formy w formę i ku formie poza tobą samym naczyniem jaśniejącym tchnieniem n i k t z stworzonych przyrodzonych nie może cię zapewnić co jest dobre a co złe i czy nie to samo aby gdzieś na końcu i początku samym wielorakość w wszelakości potencjalnej... fragmenty w całość się składają ku całości spójnej wierzę w to jak ziemia w deszcz wiosenny który niesie życie aż...Jedno Bez Drugego pozostanie co to znaczy? nikt nie może cię zapewnić Marcel Łysyganicz

oceń / komentuj

PUNKCIK II nie tłumacząc się nikomu lubię czasem odejść by odnaleźć się na nowo na uboczu po wymianie słów zbyt długiej zapatrzenie w płomień wygasza pytania staję się punktem nieskończenie małym doliny napełniają się przesłaniem od Słońca Światłem... 2009 Marcel Łysyganicz

oceń / komentuj

PODZIEWANIE na wskazówce zegara siedzę próbując czas kontrolować razem z nim się kręcę brzeg dnia rozmyty w piasku zaczerwieni się kiedyś w tęczę się zamieni czekam więc spokojem przygaszona zaspana po miłości nie do końca udanej takiej na ćwierć z lekka obrażonej. Asia Skowronek

oceń / komentuj

POJMUJĄC w moim świecie imiona ma wszystko, powietrze oswojone, łasi się i słucha, w czasowniki wierzy się tak mocno, na słowo tylko czeka forma chciwa. fatamorganie znaczeń wciąż wierzymy. Asia Skowronek

oceń / komentuj
Rafał Rękosiewicz
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.