Druga legenda przenosi nas do świata baśni. Podobno głęboko pod ziemią, pod ruinami zamku jest drugi, równie piękny. W jednej z komnat znajduje się dwoje skamieniałych dzieci: chłopiec i dziewczynka. Chłopczyk ma na palcu pierścień wysadzany brylantami, a dziewczynka zawieszony na szyi sznur pereł. W sąsiednich komnatach śpią zaklęci rycerze, którzy raz w roku w niedzielę palmową budzą się ze snu. Wówczas pierścień na palcu chłopca obraca się. Otwierają się odrzwia sal zamkowych, a zbudzeni rycerze odzyskują mowę i zasiadają do suto zastawionych stołów, by ucztować. Wszystko trwa do północy, po czym wszyscy znowu zamieniają się w kamień. Historia powtarza się każdego roku i tak w nieskończoność... póki pierścień skamieniałego chłopca nie zsunie mu się z palca. Wtedy rycerze zostaną uwolnieni z zaklęcia, by stanąć do boju z wrogami Polski pod wodzą chłopca. Po zwycięstwie dziewczynka z perłami ofiaruje każdemu rycerzowi jedną perłę na pamiątkę wybawienia ojczyzny.

Trzecia historia wspomina o pięknej dziewicy imieniem Sobótka, która mieszkała w okolicy. Podczas jej wesela na wioskę napadła horda zbójów. Sobótka dzielnie dobyła miecza i razem ze swoim narzeczonym echem oraz rycerzami przegoniła rabusiów. Aby uczcić bohaterski czyn Sobótki miejscowa ludność co roku rozpala w dzień św. Jana ogniska, zwane od jej imienia - sobótkami.

Oprócz powyższych legend z zamkiem związane są jeszcze inne ciekawostki np. ta o lwach. W XVI wieku na zamku znajdowała się niewielka hodowla lwów samego króla - zapalonego myśliwego i miłośnika zwierząt - Stefana Batorego. Musiał upodobać sobie ten zamek, bowiem podobne egzotyczne hodowle znajdowały się jeszcze tylko w trzech miejscach: w Krakowie, pod Warszawą i na Litwie.

Wstęp na zamek kosztuje symboliczną złotówkę... po prostu trzeba przyjechać!