Felietony > Do góry nogami

Minister zdrowia ostrzega!

Lucky LuckŻycie społeczno-polityczne nad Wisłą jest już na tak żenującym poziomie, że chyba nikt poważny nie traktuje tego co się dzieje poważnie. A w każdym razie minister zdrowia powinien przed każdymi wiadomościami ostrzegać, że słuchanie i branie tego serio zagraża twojemu życiu lub zdrowiu. W czasach, gdy minister zdrowia ostrzega nawet przed zażywaniem tabletek na ból gardła, brak takiego ostrzeżenia przed wszelkimi programami informacyjnymi uważam za poważne niedopatrzenie! Ba, gdybym był paranoikiem powiedziałbym nawet, że być może jest to działanie celowe! Tyle tytułem wstępu, a teraz przegląd najbardziej niepoważnych wydarzeń listopada.

Uwaga! Minister zdrowia ostrzega, że czytając można coś przeczytać, a przeczytawszy wziąć na poważnie niepoważne lub zupełnie przeciwnie!

Orzełek na koszulkach

Świeżo po urlopie, który był jednocześnie miesięcznym odwykiem od „najważniejszych” wydarzeń, którymi żyło nasze społeczeństwo, zdarzyło mi się niechcący usłyszeć wiadomość, że nasza reprezentacja w piłce nożnej nie będzie miała na koszulkach orzełka. Ponieważ nie było wcześniej żadnego ostrzeżenia, przez chwilę wziąłem tę informację na poważnie. Zdenerwowałem się bardzo, no bo jak to tak, bez orła? Ale zaraz potem patrzę na prezentowane koszulki, a tam orzeł jest! Pokręcony jak świński ogon, ale jest. Myślę sobie, że to pewnie ze wstydu i zaczynam już wszystko rozumieć!

Nie da się ukryć, że nasi piłkarze orłami nie są, a Euro 2012 tuż tuż i to w dodatku u nas. Prezes Lato po prostu zapobiegliwie umieścił na koszulkach logo swojej pokręconej organizacji (logo pasuje idealnie), żebyśmy mogli w razie czego powiedzieć: „to nie my!”. Podobno w pierwszej wersji projektu pod pokręconym ptakiem zamiast napisu „POLSKA” był „PZPN”, żeby nawet cień podejrzenia na nas nie padł. No, ale pod naciskiem firmy Nike, zdecydowano jednak POLSKĘ zostawić, w końcu zawsze istnieje szansa, że Euro wygramy i będzie powód do dumy. Wiem, że niewielka, ale na wygraną w totka też szansa niewielka, a jednak kilka milionów Polaków gra, więc i na drużynę od biedy można jeden mały napis postawić.

Niestety, cała reszta kraju z politykami na czele w tym chytrym planie prezesa Grzegorza Laty zupełnie się nie połapała i teraz pod naciskiem Donalda, który zapowiedział, że wprowadzi ustawowy nakaz umieszczania orła, PZPN uderzyło się w piersi i obiecało godło przywrócić. Głupota ludzka nie zna granic! Po pierwsze: to źle, że biedny orzeł (chociaż w koronie) jak widać nie ma nic do gadania i już nawet uciec ze wstydu nie może. Po drugie: nasi znowu wtopią i będzie wstyd na całą Europę, a przecież mogliśmy tego uniknąć. No i po trzecie: kto za to wszystko zapłaci? Przecież tego orła będzie trzeba na siłę na te koszulki wprasować! Mało tego, wcześniej wszystkie koszulki wycofać ze sprzedaży i potem ponownie rozwieźć po hurtowniach! To są olbrzymie koszty. I kto za to płaci? Pan płaci. Pani płaci. My płacimy. A prezes i Donald siedzą na trybunie honorowej.

No i przez dwa tygodnie niepotrzebnie dyskutowałem z kolegami i denerwowałem się najpierw, że orła nie ma, a potem że jest. A wszystkich tych niepotrzebnych negatywnych emocji można było łatwo uniknąć! Wystarczyłoby jedno małe ostrzeżenie ministra, żeby nie brać tego wszystkiego na poważnie, bo powiedzmy sobie szczerze, poważne to przecież nie jest!

Podatki, emerytury, reformy

A przestrzegałem przed wyborami, że nie ma się co za bardzo na to „święto demokracji” cieszyć. Nie upłynęło dużo wody w Wiśle, a już przyszedł czas na zmiany! Premier w swoim rekordowo krótkim expose zapowiedział, że podniesie podatki i wiek emerytalny. Ale nie to jest najśmieszniejsze. Najśmieszniejsze jest to, że wg niezależnych badań jakie szybko przeprowadziłem na reprezentatywnej grupie 10 osób, 100% Polaków wzięło to na poważnie! Ja akurat zmieściłem się w granicach błędu statystycznego, bo uodporniony aferą z koszulkami, oczywiście drugi raz nie dałem się nabrać.

Zastanówmy się, co to znaczy, że podatki pójdą w górę? Jeśli zliczyć wszystkie obciążenia, państwo zabiera nam już około 80% tego co zarobimy. No to ile więcej oni mogą nam jeszcze zabrać? Przecież, jak wiadomo, im wyższe podatki, tym większa presja żeby od nich uciekać, np. w szarą strefę! I znowu nikt się na przebiegłym pomyśle Donka nie poznał. On jako liberał obiecywał przecież, że podatków nie podniesie, tylko będzie je obniżał! Bezpośrednio nie może, bo by go w Brukseli zlinczowali, więc wymyślił, że podatki powoli, ale systematycznie, będzie podnosił aż do granic absurdu, do 90%, kto wie, może nawet aż do 99%! Takich podatków nikt nie zdzierży, nawet Polacy, więc po prostu nie będą ich płacić i paradoksalnie rzeczywiste podatki będą niższe! Nie wierzycie? A ja czytałem, że już teraz wiele osób tankuje do samochodów z silnikiem Diesla olej rzepakowy i pali tańsze, bo nieobłożone aż takim haraczem papierosy z przemytu.

Niektórzy pytają, ale co w takim razie z emeryturami? Naprawdę będziemy pracować do 67 roku życia? Drodzy państwo! Oczywiście, że nie! To jest kolejny żart! To jest niemożliwe z bardzo prostego powodu. Otóż gdybyśmy pracowali do 67 roku życia, to później musielibyśmy dostać jakieś emerytury, a jak powszechnie wiadomo Polska najdalej za 10 lat będzie bankrutem i na żadne emerytury pieniędzy nie będzie! Gdyby ktoś mógł za 30 lat upomnieć się o swoje pieniądze, to od razu by się wydało, że żadnych pieniędzy nie ma! Dlatego za 10 lat podniesie się wiek emerytalny do powiedzmy 87 roku życia, a jak będzie trzeba to nawet do 107 roku życia i wtedy problem emerytur raz na zawsze zostanie rozwiązany! I kto mówił, że premier nie ma pomysłu na rządzenie? No wiem, może pomysł nie jest zbyt poważny, ale jacy politycy, takie pomysły. Sami sobie wybraliśmy to teraz morda w kubeł i powtarzać, że nie ma innej rady.

O tym jak antifa dostała w Polsce traumy

Na koniec sprawa zupełnie poważna. Jak wszyscy wiemy z telewizji, 11 listopada maszerujący w Marszu Niepodległości niczym niesprowokowani faszyści wraz ze swoimi faszystowskimi rodzinami demolowali Warszawę nie oszczędzając nawet wozu transmisyjnego TVN Meteo! Co im ta pogodynka zawiniła, to ja nie wiem. W każdym razie na pomoc polskim służbom porządkowym przybyły niemieckie bojówki socjalistów, które pilnowały, by żadne faszystowskie symbole takie jak np. biało-czerwona flaga, nie mogły sobie bezkarnie po mieście spacerować. Dzięki zgranej akcji policji ta co prawda legalna, ale powiedzmy sobie szczerze, zupełnie niepotrzebna manifestacja, została szybko rozwiązana. Gratulujemy.

I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie dwa poważne incydenty. Po pierwsze dopuszczono do tego, by osoby postronne filmowały to, co się działo amatorskim sprzętem1. Z tego powodu do Internetu wyciekły filmy, na których nie tylko widać spokojny przemarsz (tfu!) faszystów czy konny przejazd ułanów z grupy rekonstrukcyjnej, ale co gorsza widać również np. jak policjant w cywilu brutalnie kopie w twarz jakiegoś (tfu!) faszystę. Konsekwencje tego zaniedbania są takie, że policjanta trzeba było po tygodniu grania na zwłokę zawiesić, a kto wie, może nawet będzie go trzeba dyscyplinarnie wyrzucić ze służby. Będzie to dla policji duża strata, bo jak widać na filmie, policjant wykonywał rozkazy wyjątkowo rzetelnie, zupełnie jak za starych dobrych czasów.

Drugi incydent jest jeszcze poważniejszy, bo międzynarodowy, związany z przybyłymi z Niemiec bratnimi posiłkami. Antifa bez problemu dotarła na miejsce starć i dobrze uzbrojona w gaz, pałki i kastety całkiem nieźle sobie z pojedynczymi faszystami radziła, aż do czasu gdy jacyś niedoinformowani policjanci Niemców aresztowali. I tu zaczął się horror. W areszcie niemieccy antyfaszyści zostali poddani wyjątkowym torturom! Funkcjonariusze zaśpiewali im Deutschland, Deutschland über alles, a żeby być bardziej precyzyjnym, zaśpiewali tylko te pierwsze słowa, ponieważ aż takimi poliglotami nasi policjanci nie są, żeby od razu cały hymn po niemiecku znać. To jednak wystarczyło, żeby doprowadzić naszych niemieckich przyjaciół do płaczu i tak niewyobrażalnej traumy, że poszkodowani postanowili zaskarżyć polską policję! Jeśli sprawę wygrają, to kto wie, czy nie będziemy musieli pokryć kosztów ich leczenia, bo ojciec jednego z zatrzymanych żali się, że syn i jego koledzy po powrocie z Warszawy musieli się poddać terapii! Kto by pomyślał, że Ci Niemcy tacy delikatni... Na drugi raz poprosimy o pomoc Ruskich.

Witold Wieszczek
  1. Takie sytuacje nie mogą się więcej powtórzyć, bo widzowie gotowi pomyśleć, że informacje, które im serwujemy, są manipulowane i traktują rzeczywistość wybiórczo! W celach szkoleniowych podaję link do jednego z filmów, który niepotrzebnie miesza ludziom w głowach: Marsz Niepodległości.

PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.