Powieści i opowiadania > Seks dla umarłych

1. Seks w pociągu pospiesznym

Znowu biegnę. Kiedyś się zabiję na tych schodach. Tylko nikt nie wstawi tu dla mnie tabliczki takiej jak Zbyszkowi. A powinien. Chyba tylko bezdomni spędzają tu więcej czasu niż ja. Azyl. Psia krew! Wróć!

Nie zawsze po nim biegam. Czasem się tu modlę. Co w tym dziwnego? Co jeszcze? Często tutaj, na tym stalowym, XIX-wiecznym rozdrożu, decyduję którą drogę wybrać... A może coś decyduje za mnie... przypadkiem. Tu zawsze jestem samotna. Zawsze sama. Niby jest tłum ludzi takich jak ja, ale ja zawsze jestem tutaj sama, nawet jeśli idę pod rękę z kimś. A już na pewno kiedy biegnę po tych betonowych schodach próbując zdążyć na pociąg! Psia krew! Pieprzę jak jakaś potłuczona nastolatka! Weź się w garść Anka! Weź się psia mać w garść! Tak lepiej. „Psia mać w garść” brzmi znacznie lepiej. Do mojego wieku zdecydowanie bardziej przystają zgrabne przekleństwa.

* * *

Udało się. Chociaż tak naprawdę nigdy nie wiem czy zdążyłam, bo przecież może spóźniłam się na pociąg poprzedni, a może przyszłam za wcześnie i ten właściwy odjedzie dopiero za kilka godzin. A teraz jadę tym konkretnym pociągiem i niczego już nie mogę zmienić. Wszystkie miejsca w wagonie są zajęte. Chociaż nie. Wciąż mam wybór. Zostały mi trzy możliwości: obok zakonnicy, obok starszego, wyglądającego całkiem sympatycznie pana i obok jakiegoś czterdziestoletniego oryginała w niemodnych okularach podobnych do tych, które nosił Woody Allen. On jeszcze żyje? Tym razem wybór jest prosty. Siadam koło Allena. Może to ten pociąg?

* * *

Naprzeciwko mnie siedzą dwie studentki. Przez chwilę myślałam, że studentki fizyki, bo mówiły coś o siłach. Ale później było o przęsłach, obciążeniach i mostach, więc raczej jakaś architektura albo budowlanka. Zresztą, jakie to ma znaczenie? Czy cokolwiek ma jeszcze jakiekolwiek znaczenie? Psia Krew! Chyba nie.

Ta ciemnowłosa jest nawet całkiem ładna, ale w jej oczach jest coś nieszczerego. Mam wrażenie, że mówi nie do swojej koleżanki, ale do wszystkich. Może do Allena? Chyba jej nie lubię.

Siedzenia są szorstkie i nieprzyjemne w dotyku. Co innego on. Niechcący moja noga muska nogę mojego sąsiada. Albo odwrotnie. Podoba mi się to. Mam z nim fizyczny kontakt. Gdy się tak delikatnie ocieramy, dzieli nas tylko cienka prezerwatywa spodni. Ciekawe czy on też to dostrzega, czy sprawia mu to przyjemność. A może zaczytany nawet tego nie czuje? Czy to dewiacja? Dewiacja. Bardzo przyjemne słowo. De-wia-cja.

* * *

Opole. Dziewczyny śpią. Nareszcie. Allen czyta. Nasze nogi co jakiś czas się dotykają. Zamknęłam oczy. Udaję, że śpię. Teraz wolno mi więcej. Jemu też. Mógłby położyć rękę na swoim kolanie tak, żeby co jakiś czas niby przypadkiem otarła się o mnie. Taki znak. Albo żeby poszedł do ubikacji, a wracając usiadł bardziej przyciśnięty do mnie. Gdyby mnie tak przycisnął do okna. A potem ja mogłabym iść do ubikacji, żeby mógł mnie obejrzeć całą.

Seks w pociągu pospiesznym* * *

Stuk-puk, stuk-puk. Zupełnie jak w wierszyku dla dzieci. Tyle lat, a pociągi nadal mówią to samo, w tym samym rytmie. Tylko dworce większe. Cięższe. Psia krew.

Pociągi są ludzkie, erotyczne, męskie, cielesne, falliczne, fizyczne, brudne, pełne bakterii. Rozkładu. Tłuste, dotykane i obłapiane milionami dotknięć. Stuk-puk, stuk-puk, jego okulary wbijają mi się w szyję kiedy całuje mnie po ramieniu, naciągając bluzkę. Całuje. Całuje mnie w szyję. Całuje mnie. Nie wiedziałam, że można tak namiętnie całować moją szyję. Jego usta zdają się być w kilku miejscach jednocześnie. Czuję jak gładzi mój policzek, przygryza moje ucho. Drażni i ssie. Bluzka jęczy, już bardziej nie da się jej naciągnąć... Jeszcze nie przeszła przez moją głowę, a już czuję, jak Allen pieści moją dłoń i przedramię delikatnym kąsaniem. Stukpukanie pociągu na szczęście zagłusza przyspieszone bicie mojego serca, a rozkołysany skład kamufluje drżenie... A może to pociąg sprawia, że drżę?

Nie. To on.

Znowu całuje mnie po ramieniu, tuż obok wąskiego paska materiału, na którym jak na włosku wisi moja niewinność. Na włosku. Ale ze mnie idiotka. Co to za niewinność skoro już wiem, że chcę jak najszybciej uwolnić się od ubrania i być jego. A on trzyma mnie w niepewności i całuje powoli... Idzie w dół, jak po ścieżce. Robi mi na złość. Z premedytacją. Wcale się nie spieszy. Widziałam w jednym filmie scenę erotyczną w samolocie. Była szybka i ekspresowa. W pociągu pospiesznym chyba obowiązują podobne reguły? Czemu on tego nie wie? Wygląda jakoś inaczej. Nie. Mój sąsiad to nie Allen, to Mastroianni. Psia krew.

* * *

Targam jego włosy, nie panuję nad rękami, drżą mi kolana, podłoga się trzęsie i sufit, a on mnie całuje, jego dłonie suną wzdłuż moich ud w nagłej ciemności tunelu, w erotycznym, mechanicznym rytmie pociągu, stuk-puk, stuk-puk. Znowu jest jasno, widzę go, gdy na chwilę się odchyla, w szybie, okulary ma przekrzywione, spocone czoło, oczy zamknięte, patrzy na mnie swoimi rękami zaciśniętymi mocno na piersiach, jego usta nie są już delikatne, czuję zęby na ramieniu, mój jęk ginie w rytmicznych uderzeniach. Skaleczyłam rękę o jakąś brudną, wystającą blachę. Pulsujący nadgarstek kreśli teraz na szybie niepowtarzalne, niesamowite wzory. Abstrakcyjne. Namiętnie krwawe i rytmiczne. Mastroianni kocha mnie teraz inaczej niż na początku. Mocniej! Lewituję w powietrzu całkiem zdana na niego. Z całej siły zaciskam ręce na jakimś zardzewiałym uchwycie, więc jakieś zło wnika pewnie teraz do mojego krwiobiegu. Krew kapie na podłogę, a on kocha mnie w ten brudny sposób, profanuje mnie, bierze mnie na wylot, kocha mnie i robi wszystko tak, jak chce. Nareszcie. Jestem jego bez reszty. Jakbym była dla niego stworzona. Nareszcie jest naprawdę we mnie. Jest ze mną. Jestem sama. Ironia losu. Seks pospieszny w pociągu.

Psia jucha!

Anna Korybucka
PodróżeKulturaMuzykaHistoriaFelietonyPaństwo, polityka, społeczeństwoPowieści i opowiadaniaKącik poezjiRecenzjeWielkie żarcieKomiks
PrzewodnikiAlbaniaNepalPolskaRumunia
Oceń zamieszczony obok artykuł.
Minister kazał, więc uprzejmie informujemy, że nasze strony wykorzystują pliki cookies (ciasteczka) i inne dziwne technologie m.in. w celach statystycznych. Jeśli Ci to przeszkadza, możesz je zablokować, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji znajdziesz w artykule: Pliki cookies (ciasteczka) i podobne technologie.