Teoretycznie mamy wiosnę i zbliżamy się ku latu. Teoretycznie. W praktyce mamy tu w Yorkshire listopad, choć dochodzą mnie słuchy, że i w Polsce pogoda szaleje. Ja w każdym razie dziarsko przeprowadzam na sobie eksperyment, a zaczęłam go mniej więcej od połowy kwietnia, tj. wtedy w końcu zaparłam się, aby zastosować zmiany rygorystycznie i konsekwentnie. Muszę dodać, że niektóre warzywa z powodu pogody ociągają się strasznie i w ogródku już powinnam mieć rzodkiewki i sałatę, ale staram się nie narzekać, bo co piątkowy targ dostarcza mi wielu warzyw i owoców. Na przekór aurze wprowadziłam w moje menu jedna zasadę – aby minimum 50% posiłków zjadanych przeze mnie w ciągu dnia była surowa. Zaczynam dzień od domowego soku ze świeżych owoców i szpinaku, wypijam go wielką szklankę i to już porcja surowizny i witamin w czystej postaci. Potem staram się tak komponować posiłki, aby co najmniej połowa talerza była zajęta przez surowe składniki. Albo jeśli mam w pełni ugotowany posiłek, to następny zupełnie surowy. I tak do końca dnia. I nawet mi to idzie i czuję się świetnie! Mam taki przepis na sałatkę, która jest pyszna i która mi bardzo pomaga te proporcje dań gotowanych do surowych zachować. Bo taka sałatka to świetny dodatek do grillowanych mięs czy ryb, a i stanowi świetny dodatek do placków warzywnych na ciepło czy zimno, zapycha, jest niskokaloryczna i super zdrowa. U nas w domu ona rządzi, czy akurat bawię się w królika doświadczalnego, czy po prostu potrzebuję kolorowego dodatku do obiadu. A jeśli zostanie mi coś na następny dzień, to mieszam ją z odrobiną ugotowanej kaszy jęczmiennej i mam gotowy lunch.
Dodam tylko, że proporcje warzyw nie są istotne, istotne jest natomiast, aby były świeże i kolorowe. Ważna jest też zielenina w dużej ilości, choć i tu stawiam na dobrowolność – używam nieraz świeżej kolendry lub bazylii w zamian za miętę. Robiłam tez wersję z dodatkiem surowej cukinii i też świetnie tu pasuje.
4 porcje dla sałatkożerców, więcej porcji dla tych umiarkowanych
Składniki:
Najpierw przygotować dressing. W dużej misce wymieszać oliwę, ocet, sok z cytryny, skórkę z cytryny, nieco soli, pieprzu i cukier. Czosnek obrać i zetrzeć na papkę, a następnie wymieszać z resztą składników.
Pomidorki pokroić na połówki lub ćwiartki. Ogórek zostawić nieobrany, przeciąć na pół wzdłuż i pokroić w kostkę. Rzodkiewki pokroić na ćwiartki. Papryki wypestkować i pokroić w kostkę. Cebulę obrać i pokroić drobno. Wszystkie warzywa dodać do dressingu i wymieszać delikatnie.
Pietruszkę i miętę drobno posiekać i dodać do warzyw. Liście szpinaku ułożyć na sobie płasko, zwinąć w rulonik i pociąć na paseczki. Dodać do warzyw. Wymieszać dokładnie. Można doprawić solą i pieprzem, jeśli jest taka potrzeba.